"To jednak ŁKS sam spowodował, że nie otrzymał licencji. Zresztą jeszcze kilka miesięcy temu strajkowali tam piłkarze. Brak licencji uchroni wielu zawodników przed wykonywaniem pracy, za którą nie dostają wynagrodzenia. Zastosowano prawo i to nie nasze, jakieś wydumane, tylko uefowskie" - mówi prezes.

Reklama

W przypadku Widzewa zdegradowanego za korupcję sprawa nie jest jeszcze pewna. "Sąd Najwyższy poprosił Trybunał Arbitrażowy o ponowne zajęcie się sprawą. Musimy poczekać na jego decyzję. Sprawa udziału Widzewa w rozgrywkach ekstraklasy jest wciąż otwarta" - kończy Rusko.