Jarque został znaleziony nieprzytomny w swoim pokoju hotelowym w Bolonii i natychmiast przewieziony do szpitala. Pierwsza pomoc z użyciem defibrylatora podjęta przez lekarza klubowego, a następnie sanitariuszy pogotowia, nie powiodła się.
Ustalono, że w chwili, gdy doszło do tragedii, Jarque rozmawiał przez telefon ze swoją dziewczyną i nagle zamilkł. To ona powiadomiła działaczy zespołu, że coś złego stało się z piłkarzem. Sparing Espanyolu z Bologną został odwołany, a drużyna wróciła do Barcelony. Na razie nie są znane wyniki autopsji piłkarza przeprowadzonej w poniedziałek we Włoszech.
"Problemy zdrowotne ma wielu piłkarzy, ale wielu z nas je lekceważy. Trzeba zrobić wszystko co możliwe, abyśmy byli pod dokładniejszą kontrolą lekarską. Tylko wtedy będzie można zapobiec kolejnym tragediom" - uważa reprezentant Hiszpanii i zawodnik Liverpoolu Albert Riera.
Śmierć kapitana Espanyolu wstrząsnęła Primera Division. Piłkarze są zszokowani tym, co przytrafiło się Danielowi Jarque, który zmarł na serce podczas zgrupowania zespołu w Bolonii. Zawodnicy boją się i chcą, by w klubach częściej przeprowadzano kompleksowe badania kardiologiczne, które wykryją początki choroby wieńcowej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama