>>>Kto będzie prezesem? Listkiewicz: Lato

Tymczasem coraz częściej słychać, że zatrzymany zostanie ktoś z samej wierchuszki PZPN. Może nawet sam prezes...

Reklama

"Nic o tym nie wiem. Ja do Wrocławia? Nie sądzę, choć w obecnych czasach wszystko jest możliwe" - Listkiewicz wcale nie denerwuje się tymi rewelacjami. Z drugiej strony popularny "Listek" wie, że ze względu na wybory wszystko jest możliwe. "Jedno jest pewne: sumienie mam czyste, więc do Wrocławia trafić nie powinienem. I nie boję się, że mnie tam zawiozą" - kończy prezes PZPN.

>>>Zmiana prezesa to za mało