Wygląda na to, że Błaszczykowski wyjdzie na boisko już od pierwszej minuty. "Czuję się już bardzo dobrze. Nieźle wyglądam na treningach. Ciężko jednak powiedzieć coś o mojej formie. Na pewno został jakiś ślad po kontuzji i o tym, czy nadaję się do gry, będzie się można przekonać dopiero na stadionie w Kielcach. Oczywiście, jeśli dostanę szansę" - zapowiada piłkarz.
"Czy zgadzam się, że Armenia będzie trudniejszym rywalem od Azerbejdżanu? Nie ma żartów. Kazachstan w sobotę pokonał Serbię, więc naprawdę wszystko w naszej grupie jest możliwe. Nie ukrywam jednak, że w naszym meczu niespodzianki nie przewiduję" - dodaje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" pomocnik reprezentacji Polski.
W składzie reprezentacji Polski w meczu z Armenią zobaczymy prawdopodobnie tylko jednego zawodnika, który nie grał w sobotnim spotkaniu z Azerbejdżanem. To Jakub Błaszczykowski, który zastąpi na prawej pomocy kontuzjowanego Wojciecha Łobodzińskiego. "W naszej grupie wszystko jest możliwe. Z Armenią nie ma żartów" - mówi pomocnik Wisły.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama