W spotkaniu 8. kolejki podopieczni Jose Mourinho prowadzili z Racingiem już 6:0, ale chwila dekoncentracji kosztowała ich utratę gola.
W sobotni wieczór klasą dla siebie był Cristiano Ronaldo. Portugalczyk, który w minionym tygodniu strzelił gola Milanowi w Lidze Mistrzów, tym razem zaliczył aż cztery trafienia (po jednym dołożyli Argentyńczyk Gonzalo Higuain i Niemiec Mesut Oezil). W sumie Ronaldo ma już na koncie dziewięć goli w obecnym sezonie La Liga i prowadzi w wśród najskuteczniejszych.
"Ostatni raz strzeliłem cztery gole w czasach, gdy byłem juniorem" - przyznał Portugalczyk.
Jego świetna dyspozycja ma przełożenie na imponującą passę drużyny. W sumie w ostatnich trzech ligowych meczach "Królewscy" zdobyli... 16 goli.
Po ośmiu kolejkach Real ma 20 punktów. Jeden mniej zdobyła druga w tabeli Barcelona, która wygrała w Saragossie 2:0 po golach Leo Messiego (skopiował swój wyczyn ze środowego meczu Ligi Mistrzów z FC Kopenhaga). W ten sposób Argentyńczyk powiększył ligowy dorobek do pięciu goli.
"Oto cały Leo, nie tylko dziś, ale zawsze. Prawdziwy łowca bramek" - podkreślił trener Katalończyków Josep Guardiola.
Messi strzela, tymczasem kolejny mecz bez gola zaliczył król strzelców Euro 2008 i współlider klasyfikacji strzelców MŚ 2010 David Villa.
"Przyjechaliśmy do Saragossy po zwycięstwo, a nie po to, żeby David strzelał gole. Osiągnęliśmy cel" - odparł krótko Guardiola.
Gospodarze od 47. minuty musieli grać w dziesiątkę, gdy czerwoną kartkę zobaczył Leonardo Ponzio.