Po trzy bramki zdobyli znajdujący się na czele klasyfikacji strzelców Argentyńczyk Lionel Messi (Barcelona) i Portugalczyk Cristiano Ronaldo (Real). Ronaldo utrzymał jedno trafienie przewagi - ma 14 goli.
To najwyższe wyjazdowe zwycięstwo Katalończyków od 1959 roku, gdy również 8:0 pokonali Las Palmas. Władze Almerii szybko zareagowały na sobotnie upokorzenie - krótko po meczu zwolniły z funkcji trenera Juana Manuela Lillo.
"To był bardzo dziwny mecz. Nie wiem, czy dzięki naszej dobrej postawie, czy może z powodu słabej gry gospodarzy. Tak czy owak stworzyliśmy mnóstwo sytuacji" - stwierdził Bojan Krkic, zdobywca dwóch goli.
Po 12 kolejkach Barcelona wciąż zajmuje drugie miejsce, tracąc do prowadzącego Realu Madryt jeden punkt.
W innym sobotnim spotkaniu zmierzyły się trzeci i czwarty zespół obecnych rozgrywek, czyli Villarreal i Valencia. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, ale goście długo prowadzili po golu Aritza Aduriza. "Żółta łódź podwodna" wyrównała w 73. minucie (Giuseppe Rossi).
Valencia kończyła mecz w dziesiątkę. W 80. minucie czerwoną kartkę zobaczył sprowadzony latem litewski obrońca Marius Stankevicius. Poza tym sędzia pokazał gościom aż dziesięć żółtych kartek.