Piłkarze Kolejorza "uciekają" przed mroźnym Poznaniem i brakiem możliwości trenowania na trawiastych boiskach. Dlatego też sztab szkoleniowy podjął decyzję o wcześniejszym wylocie do Portugalii, gdzie termometry wskazują o 20 stopni Celsjusza więcej niż w Polsce.

Reklama

"Jaka jest pogoda w Poznaniu, każdy widzi. Na pewno sprawy związane z aklimatyzacją nie są bez znaczenia. Takie oswojenie się z trawiastym boiskiem, z cieplejszym powietrzem też jest bardzo ważne. Poza tym, wyjeżdżając wcześniej, chcieliśmy odizolować zawodników od pewnego napięcia, które towarzyszy takim spotkaniom" - powiedział PAP drugi trener Lecha Ryszard Kuźma.

W Poznaniu zostali kontuzjowani Grzegorz Wojtkowiak i Tomasz Bandrowski. Pierwszy z nich powinien być już gotowy na mecz ligowy z Widzewem Łódź (27 lutego), z kolei przerwa Bandrowskiego powinna potrwać jeszcze około dwóch tygodni. Do Portugalii nie poleciał też pomocnik Rafał Murawski, który nie został zgłoszony do rozgrywek, gdyż jeszcze w barwach Rubinu Kazań wystąpił w obecnej edycji Ligi Mistrzów.

W kadrze na mecz ze Sportingiem znalazł się natomiast Ivan Djurdjević, który doznał drobnego urazu po ubiegłotygodniowym pojedynku. Serbski obrońca jest już gotowy do gry.

Jak poinformował Kuźma, we wtorek zespół przeprowadzi w Bradze trening. Na środę wieczór lechici mają zaplanowane zajęcia na głównej płycie tamtejszego stadionu. Niewykluczone, że do południa przeprowadzą krótki rozruch.

Rewanżowy mecz Sportingu Braga z Lechem rozegrany zostanie o godz. 21.05. Pierwsze spotkanie poznaniacy wygrali 1:0. Jeśli mistrz Polski wyeliminuje wicemistrza Portugalii, w kolejnej rundzie LE zagra z lepszym w parze FC Liverpool - Sparta Praga. Pierwszy mecz tych ekip w stolicy Czech zakończył się wynikiem 0:0.