Trener reprezentacji Polski Franciszek Smuda powiedział po meczu: "Przeciwnik zmusił nas do wielkiego wysiłku. Rywal był najwyższej klasy, tylko od takich można się uczyć. Mój zespół jednak nie przestraszył się, podjął walkę. Na wyciąganie wniosków jeszcze za wcześnie, muszę wszystko przemyśleć, zastanowić się. Taktyka, nad którą pracujemy od półtora roku, wygląda nieźle, ale chciałbym jeszcze lepszej gry. Szczególnie w ataku, bo lepiej wyglądamy po stracie piłki niż gdy ją posiadamy. Ciągle zdarza się sporo prostych błędów, łatwych strat. Zmian nie było dużo, bo staram się, by piłkarze, na których najbardziej liczę, grali długo, by doskonalili to, co ćwiczymy na treningach. Taki mecz, jak dziś Mierzejewskiemu i innym piłkarzom z polskiej ekstraklasy daje więcej niż 13 spotkań ligowych".

Reklama

Z kolei trener reprezentacji Francji Laurent Blanc komentował: "To był pożyteczny sprawdzian dla obu zespołów. Cieszę się, że zagraliśmy na nowoczesnym stadionie, przy pełnych trybunach. Tym meczem zakończyliśmy serial trzech spotkań, z których najważniejsze było to eliminacyjne w Mińsku z Białorusią. Od początku gry chcieliśmy przejąć inicjatywę, narzucić własne warunki. Jestem zadowolony, mimo że to już ostatni występ w sezonie i piłkarze mogli być zmęczeni. Mecz dostarczył mi sporo ciekawych wniosków i przemyśleń. Polskiej drużyny nie chcę oceniać, bo nie jestem od tego".