"Nachodzą mnie wątpliwości czy zdołamy awansować. Wydaje mi się, że jest to jednak w tym momencie normalne odczucie. A co może się zdarzyć na Cyprze? Wierzę, że mamy na tyle wartościowy zespół, że stać nas na osiągnięcie sukcesu. Jesteśmy dobrze przygotowani na to, co nas tam czeka" - powiedział trener Robert Maaskant.
Zaznaczył, że ekipa leci na wyspę nieco wcześniej, ze względu na panujące tam warunki atmosferyczne (wysoka temperatura). "Dużo moich znajomych mieszkających na Cyprze zwracało mi uwagę, że lepiej będzie, jeśli wylądujemy tam wcześniej, niż to zwykle się robi".
Potwierdził też, że holenderski piłkarz pochodzenia nigeryjskiego, występujący na pozycji obrońcy Michael Lamey, który niedawno leczył kontuzję, gotów jest do gry.
Patryk Małecki, zdobywca bramki w pierwszym meczu z Apoelem podkreślił, że on i jego koledzy są przygotowani na ciężką walkę na Cyprze: "Jestem optymistą i wierzę w nasz zespół, że w końcu uda się nam awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów".
Nie bez przeszkód minęła ekipie podróż na lotnisko. Ze względu na niefortunnie zaparkowaną taksówkę przy wjeździe na parking przed terminalem, nie mógł się tam dostać autokar wiozący piłkarzy. Mimo interwencji kierownika drużyny i rzecznika prasowego przez dłuższy czas kierowca nie chciał odjechać.
W pierwszym meczu czwartej, ostatniej rundy eliminacji Wisła wygrała w Krakowie z Apoelem Nikozja 1:0. Rewanż 23 sierpnia na Cyprze.