"Legia może zagrać tak, jak zagrała u siebie. Dlaczego nie? Pytanie jednak, czy zdoła?" - oświadczył w środę szkoleniowiec Spartaka na konferencji prasowej w Moskwie, poprzedzającej czwartkowe spotkanie rewanżowe. W Warszawie padł remis 2:2.
Karpin podkreślił, że "Legia po spotkaniu ze Spartakiem przegrała u siebie z bynajmniej nie najsilniejszym zespołem w polskiej lidze (ze Śląskiem Wrocław 1:2 - PAP)". "Jest to przyczynek do rozważań, czy niektóre drużyny gotowe są, by grać co trzy dni" - powiedział.
"Legia przegrała nie dlatego, że była słabsza. Polacy włożyli wiele sił i emocji w mecz z nami. Sami mówili, że był to ich najlepszy występ w ostatnich latach. W następnym spotkaniu zabrakło im świeżości" - dodał.
Trener Spartaka zauważył, że coś podobnego dzieje się z jego zespołem, tyle że w mniejszej skali. "Może dlatego, że mamy większe doświadczenie" - wskazał.
Pytany, czy zamierza przyoszczędzić siły niektórych swoich piłkarzy na niedzielne derby z CSKA Moskwa, Karpin odparł, że nie odczuwa takiej pokusy. "Dlatego, że naszym zadaniem jest awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Brak dwóch czy trzech graczy w składzie Legii i niedzielne spotkanie z CSKA, to nie powód do rozluźnienia lub eksperymentowania" - oznajmił.
Szkoleniowiec zastrzegł wszelako, że w stosunku do pierwszego meczu z Legią i niedzielnego występu w Nalczyku przeciwko tamtejszemu Spartakowi (1:1) w składzie jego zespołu mogą nastąpić zmiany. "Jedne ze względu na intensywny kalendarz meczowy, inne z powodów zdrowotnych. Na przykład, Jewgienij Makjejew w Nalczyku doznał kontuzji" - wyjaśnił.
Uczestniczący w spotkaniu z dziennikarzami brazylijski napastnik Spartaka, Ari wyraził nadzieję, że jego drużyna "nie powtórzy błędów popełnionych w Warszawie i od pierwszej minuty zagra bojowo - tak, jak oczekują od niej kibice". "W Warszawie byliśmy uśpieni zwycięstwem w poprzednim meczu ligowym (z Anżi Machaczkała 3:0 - PAP) i tym, że Legia nie ma wielkiej marki na arenie międzynarodowej" - powiedział.
Przed tygodniem w polskiej stolicy to właśnie Ari strzelił oba gole dla Spartaka.
Dziennik "RBK-daily" ocenił w środę, że to Spartak jest faworytem w konfrontacji z Legią. "Jednak wszystkich swoich problemów jeszcze nie rozwiązał. Awansu do kolejnej rundy nie ma zagwarantowanego" - zaznacza rosyjska gazeta.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)