Odwołanie Grzegorza Laty to kolejne pokłosie tajnych nagrań Grzegorza Kulikowskiego. Przekazane przez biznesmena materiały audio miały świadczyć o zamieszaniu prezesa PZPN i Zdzisława Kręciny w aferę korupcyjną. Po ich ujawnieniu sekretarza generalnego PZPN odwołano.

Reklama

Kulikowski, który związany był z kampanią wyborczą Grzegorza Laty, ujawnił więcej informacji. Biznesmen powiedział, że przekazał obecnemu prezesowi pieniądze.

Grzegorz Lato przyznał, że przyjął kopertę od Grzegorza Kulikowskiego. Lecz, jak tłumaczy, ukrył pieniądze w sejfie i o tym zdarzeniu po kilku miesiącach poinformował prokuraturę.

Jak powiedział członek zarządu Jacek Masiota, PZPN chce odwołać Latę i to jeszcze przed Euro. Nie możemy dopuścić do kompromitacji, powiedział. Większość poprze wniosek, choć najlepiej, gdyby Lato sam podał się do dymisji, zanim skompromituje nas na mistrzostwach – dodał Misiota.

Prezes może zostać odwołany tylko na zjeździe. Posiedzenie musi jednak zwołać zarząd przy poparciu dwóch trzecich członków (12 z 17).

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Latę otwarcie popiera trzech członków PZPN: Ireneusz Serwotka, Rudolf Bugdoł, oraz wiceprezes Antonii Piechniczek.

Co do pozostałych członków, są oni za odwołaniem prezesa, twierdzi Masiota. Nie jestem jednak pewien, jak zachowają się w kluczowym momencie, dodał.

Reklama

Zapytany przez "Gazetę Wyborczą" Edward Potok powiedział, że podjął decyzję, ale chce ją jeszcze przemyśleć. O konieczności odwołania prezesa pewni są Mirosław Malinowski, Stefan Antkowiak, Marcin Animucki, Eugeniusz Nowak, Witold Dawidowski. Zbigniew Lach też podziela zdanie większości, ale ma złamaną nogę i nie wie czy uda mu się dojechać na ewentualne spotkanie.

Reszta jeszcze się waha. Wśród nich Zdzisław Drobniewski, który nie chce mówić głośno o swojej decyzji, podobnie Adam Olkowicz. Stefan Majewski chce bliżej zapoznać się ze sprawą. Nie wiadomo, co z Januszem Matusiakiem i Janem Bednarekiem.