Od kilku dni w środowisku futbolowym grzmiało. Opozycja prezesa PZPN, na czele z Jackiem Masiotą, zamierzała w czwartek złożyć wniosek o wprowadzenie do punktu obrad głosowania nad zwołaniem Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Delegatów. Wówczas można byłoby próbować pozbawić stanowiska Grzegorza Latę. Szef związku został niedawno oskarżony na łamach prasy przez swojego byłego współpracownika Grzegorza Kulikowskiego o wzięcie łapówki. Sam przyznał, że kopertę przyjął, ale jej nie otworzył i zdeponował w sejfie, a sprawę zgłosił prokuraturze.

Reklama

Ostatecznie do rozłamu w PZPN na razie nie doszło. W czwartkowe południe nikt z członków zarządu nie zgłosił wniosku o zwołanie nadzwyczajnego zjazdu. Ustalono jednak, że 18-19 kwietnia odbędzie się posiedzenie zarządu, którego pierwszy dzień będzie poświęcony tematowi rzekomej korupcji.

Uznaliśmy, że to jest poważna sprawa i wymaga specjalnego spotkania zarządu. Musimy ją wspólnie rozstrzygnąć. Widziałem się dzisiaj z prezesem Latą i razem doszliśmy do takiego wniosku - powiedział w czasie przerwy w obradach zarządu Jacek Masiota.

To nie jest kompromis. Ja nie zmieniam swojego zdania, ale ponieważ mamy taką imprezę, jak Euro 2012, to będziemy wspólnie debatować, mam nadzieję razem prezesem Latą. Ważne jest, że szef związku ma świadomość powagi sprawy. Po raz pierwszy chciał na ten temat rozmawiać. To bardzo dobra deklaracja z jego strony. Liczę, że 18 kwietnia wspólnie dojdziemy do konstruktywnych wniosków - dodał.

Czy wówczas padnie wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zjazdu? Jeżeli nie będzie innej możliwości, rozważymy taką ewentualność. Na razie działamy razem z prezesem i mam nadzieję, że on sam dojdzie do odpowiednich wniosków. Widzę, że jest skłonny do współpracy - przyznał Masiota.

Jak nieoficjalnie wiadomo, w czwartek "opozycjonistom" nie udałoby się zebrać wymaganej większości głosów do zwołania nadzwyczajnego walnego zgromadzenia (2/3, czyli 12 z 17 członków zarządu)

Chodziło przede wszystkim o to, żeby przed Euro 2012 nasze środowisko było scementowane. Nie ukrywam jednak, że nie było pewności co do liczby członków zarządu, którzy poparliby mój wniosek - przyznał Masiota.

Obrady zarządu zakończą się ok. godz. 16. Jednym z ostatnich punktów ma być wybór gospodarza finału Pucharu Polski. Mecz, zaplanowany na 24 kwietnia, odbędzie się w Gdańsku lub Kielcach.