Były selekcjoner reprezentacji Polski żądał od Tomaszewskiego 50 tys. zł zadośćuczynienia za nazwanie go w niemieckich mediach "prostakiem" i "padliniarzem".

Tomaszewski jednak odwołał się od tego wyroku i sąd drugiej instancji okazał się dla niego łagodniejszy. Na mocy nowego wyroku Tomaszewski nadal musi przeprosić byłego selekcjonera w mediach, ale zmniejszona została kwota zadośćuczynienia - z 50 tys. do 20 tys. zł - informuje sport.pl.

Reklama