Biało-czerwoni, bez kontuzjowanego od ponad miesiąca Arkadiusza Milika, zagrali w Bukareszcie w ustawieniu z jednym napastnikiem - kapitanem Robertem Lewandowskim. W linii pomocy od pierwszych minut wystąpił Karol Linetty.

Bardzo cenne dla trenera Adama Nawałki była możliwość wystawienia w defensywie - po raz pierwszy w tych kwalifikacjach - Michała Pazdana. Obrońcę warszawskiej Legii z wcześniejszych spotkań wyeliminowały kontuzje.

Reklama

Pojedynek w Bukareszcie rozpoczął się od ataków reprezentacji Polski. W 10. minucie mocny strzał Kamila Grosickiego obronił Ciprian Tatarusanu. Kilkadziesiąt sekund później skrzydłowy francuskiego Rennes popisał się efektowną indywidualną akcją - poradził sobie z obrońcami rywali, wbiegł na pole karne, po czym strzelił tak, że piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.

Po zdobyciu gola podopieczni Nawałki wciąż nie oddawali inicjatywy. W 37. minucie mocny strzał z kilkunastu metrów oddał Jakub Błaszczykowski, ale trafił w bramkarza gospodarzy.

Od początku meczu niespokojnie było na trybunach, gdzie kibice obu drużyn rzucali racami i petardami. W 42. minucie spotkanie zostało nawet na kilkadziesiąt sekund przerwane, gdy z trybuny zajmowanej przez Rumunów, za bramką Łukasza Fabiańskiego, na boisko rzucono kilka rac.

Reklama

Dłuższa przerwa nastąpiła w drugiej połowie. W 54. minucie, tuż przed wykonaniem rzutu rożnego przez Rumunów, na polu karnym biało-czerwonych wybuchła petarda hukowa. Najbliżej tego zdarzenia był Lewandowski, który ogłuszony padł na murawę. Przerwa trwała około czterech minut, ostatecznie kapitan biało-czerwonych wrócił na boisko i kontynuował grę.

A na murawie, choć coraz częściej przy piłce byli Rumuni, niewiele się zmieniało. Polscy piłkarze wciąż kontrolowali spotkanie, nie pozwalając rywalom na stwarzanie groźnych okazji. Fabiański rzadko był zmuszany do interwencji. W 67. minucie odbił piłkę na rzut rożny po strzale rezerwowego Florina Andone, ale później miał niewiele pracy.

Reklama

Tymczasem jego koledzy nie ograniczali się do obrony wyniku. W 82. minucie wprowadzony chwilę wcześniej Łukasz Teodorczyk zagrał do Lewandowskiego, napastnik Bayernu pobiegł kilka metrów z piłką i mocnym strzałem pokonał Tatarusanu.

W doliczonym czasie gry kapitan biało-czerwonych ustalił wynik spotkania, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul właśnie na nim.

Lewandowski ma już na koncie 42 gole w reprezentacji. W klasyfikacji wszech czasów najlepszych strzelców drużyny narodowej awansował na trzecie miejsce. Liderem jest Włodzimierz Lubański, który w 75 występach uzyskał 48 bramek.

To pierwsze od 84 lat (od października 1932 roku) wyjazdowe zwycięstwo Polski nad Rumunią.

Biało-czerwoni odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo w eliminacjach MŚ i z dorobkiem 10 punktów prowadzą w grupie E, wyprzedzając o trzy Czarnogórę. Piłkarze z Bałkanów niespodziewanie przegrali na wyjeździe z Armenią 2:3, choć do przerwy prowadzili 2:0.

Rumunia - Polska 0:3 (0:1)
Bramki: Kamil Grosicki (11), Robert Lewandowski dwie (82, 90+1-karny)
Żółte kartki: Rumunia - Romario Benzar, Florin Andone, Cristian Sapunaru (zawodnik rezerwowy)
Sędzia: Damir Skomina (Słowenia)
Widzów: 48 531
Polska: Łukasz Fabiański – Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk – Jakub Błaszczykowski, Karol Linetty (70. Krzysztof Mączyński), Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński (80. Łukasz Teodorczyk), Kamil Grosicki (89. Sławomir Peszko) – Robert Lewandowski
Rumunia: Ciprian Tatarusanu - Romario Benzar, Vlad Chiriches, Dragos Grigore, Alin Tosca - Adrian Popa (46. Florin Andone), Razvan Marin, Ovidiu Hoban (46. Andrei Prepelita), Nicolae Stanciu (82. Claudiu Keseru), Alexandru Chipciu - Bogdan Stancu.