Rudy w przeszłości uznawany był za jeden z największych talentów, jaki pojawił się w polskim futbolu. Wychowanek Śląska Wrocław. W 1988 roku przed meczem z reprezentacją ligi włoskiej w Mediolanie postanowił odłączyć się od reszty kipy biało-czerwonych i "uciec na zachód".
Mimo, że przez kilka lat grał w barwach 1. FC Koln i Ajaksu Amsterdam, to na koncie nie odłożył góry pieniędzy, która pozwalałaby mu na sportowej emeryturze "leżeć i pachnieć". Były piłkarz na co dzień mieszka w Niemczech i musi ciężko pracować na chleb. Od 1 listopada pracuje jako kierowca lawety. Na razie jestem na okresie próbnym. Czasami zajmuje się odholowywaniem źle zaparkowanych samochodów, a czasem ściągam z ulicy rozbite auta po stłuczkach, czy wypadkach - mówi na łamach dziennika "Bild" 52-latek.
Mieszkańcy Kolonii mimo upływu lat nadal pamiętają Rudego z boiska. Są tylko czasem zdziwieni, że były piłkarz ich miejscowego klubu musi teraz pracować jako "laweciarz". Kiedy widzą mnie w sklepie, w ubraniach roboczych, najczęściej nic nie mówią. Jednak znajoma sprzedawczyni przekazuje mi później, że po moim wyjściu ludzie pytają, czy to naprawdę byłem ja - śmieje się w rozmowie z niemiecką gazetą Polak.