Jacek Magiera (trener reprezentacji Polski do lat 20): "Zrealizowaliśmy to, co chcieliśmy - wychodzimy z trudnej grupy, bo Kolumbia i Senegal to drużyny, które prezentują bardzo wysokie umiejętności. Trzeba być z tego zadowolonym.
- Celem na Senegal była dobra gra w defensywie, należało być skoncentrowanym przez 90 minut. Mieliśmy dobrze bronić, asekurować, być agresywnym w odbiorze piłki i starać się grać do przodu. Wiedzieliśmy, że zero z tyłu na sto procent da nam grę dalej w tym turnieju. Senegal był dobrze zorganizowany. Próbowaliśmy uruchamiać naszych skrzydłowych i kilka takich akcji powiodło się w pierwszej części. W drugiej połowie trener Senegalu zmienił ustawienie i mniej było miejsca z boku. Próbowaliśmy coś zmienić, przez zmiany ożywić nasze skrzydła, a w końcówce nie chcieliśmy nadziać się na kontrę, która groziła stratą punktów.
- Czekamy na to, z kim teraz zagramy. Mamy czas, żeby przygotować się do kolejnego meczu. Wiemy na pewno, że opuszczamy Łódź, ale fajnie byłoby tu wrócić. Teraz nie pozwolimy sobie na remisy i będziemy robić wszystko, żeby kolejne spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść. Każdy mecz to dla nas możliwość lepszej gry, bo jesteśmy coraz lepiej zgrani. Piłkarze przebywają ze sobą i lepiej się rozumieją. Dziś wiele było już sytuacji, w których wymieniali sporo podań, grali kombinacyjnie".
Youssouph Dabo (trener reprezentacji Senegalu do lat 20): "Naszym celem było nie przegrać tego meczu. Jesteśmy zadowoleni, że to się udało. To był dla nas trudny pojedynek, ale wiedzieliśmy, że taki właśnie będzie. Nie chcieliśmy stracić gola i uważam, że nasza obrona była dziś bardzo mocna. Zagraliśmy tak, jak planowaliśmy, choć nie uniknęliśmy kilku błędów. W czasie meczu słyszeliśmy, że dużo działo się na trybunach, na co uczulałem swoich piłkarzy. Polacy grali w domu i to było słychać. Ci młodzi gracze dużo uczą się w trakcie takiego turnieju. Wyszliśmy z trudnej grupy i teraz będziemy robić wszystko, żeby poradzić sobie w kolejnych meczach. Na pewno nie jesteśmy faworytem mundialu".