Odbierając tytuł podczas sesji rady miasta 77-letni Piechniczek mówił o dużym wzruszeniu i satysfakcji. Akcentował, że urodził się w rodzinie współzałożycieli Ruchu Chorzów, braci Bartoszków, a tradycje rodzinne wywarły olbrzymi wpływ na jego młodzieńczą wyobraźnię i chęć zrobienia kariery zawodniczej.

Reklama

Piechniczek wspominał, że wychowywał się na ul. Wrocławskiej, między starą, a nową dyrekcją Huty Batory, którędy w pobliżu na treningi przejeżdżał legendarny piłkarz Ruchu Gerard Cieślik, a grający na ulicy chłopcy starali się na nim wywrzeć jak najlepsze wrażenie. Jak mówił, Ruch był w latach 50. oknem na świat, gdy do Chorzowa przyjeżdżały najlepsze zagraniczne drużyny.

W tym okresie powstał też chorzowski Stadion Śląski, który – jak zaznaczył Piechniczek – z wszystkich dóbr kultury w regionie gościł najwybitniejszych przedstawicieli swoich dyscyplin, przede wszystkim wybitnych piłkarzy. „My wszyscy, chętni wiedzy, potrafiliśmy korzystać z tego pełną piersią” - zaznaczył selekcjoner.

Opowiadając o chorzowskich szkołach, które wywarły na niego olbrzymi wpływ, potem studiach w Warszawie, mówił m.in. o życzliwości, z jaką spotykał się na swojej drodze życiowej i zawodowej. „W życiu jest strasznie potrzebne, aby mieć przy boku życzliwego człowieka, który zawsze szczerze powie: Antek, ten wywiad był nie taki, Antek, nie atakuj tych ludzi, Antek, zastanów się czy powołać, czy nie powołać....” - wyjaśniał.

Reklama

„Jak zaczynałem pracę z reprezentacją, do takich ludzi miałem absolutne szczęście. W Chorzowie też takich znajdowałem” - podkreślił honorowy obywatel tego miasta.

W wygłoszonej laudacji historyk Paweł Kurek akcentował, że Piechniczek „jest hajduczaninem, chorzowianinem, Ślązakiem, Polakiem, Europejczykiem i obywatelem świata”. „Jest sportowcem i jedynym w historii polskiej piłki nożnej trenerem, który z prowadzoną przez siebie drużyną dwukrotnie zdobył mundialowy awans” - przypomniał.

„Jeden z nich, ten pierwszy, hiszpański z 1982 r., przyniósł Polakom trzecie miejsce. Piłkarze Antoniego Piechniczka powtórzyli wcześniejszy o osiem lat wyczyn orłów Kazimierza Górskiego. Tyle, że reprezentacja pod wodzą Antoniego Piechniczka osiągnęła ten sukces w cieniu stanu wojennego i w kontekście tyleż tragicznej, co groteskowej kondycji ówczesnego polskiego państwa oraz przygnębienia w polskim społeczeństwie” - zastrzegł Kurek.

Reklama

„W tamtej dramatycznej chwili polskiej historii XX wieku, zaniedbana przez działaczy i władze drużyna, prowadzona przez Antoniego Piechniczka, nie tylko odniosła sportowy sukces, ale walką, poświęceniem i oddaniem odradzała tak bardzo potrzebną Polakom nadzieję” - podkreślono w laudacji.

„Czyż nie to samo nadal pamięta się nad Wisłą i Odrą, myśląc o dwóch bramkach strzelonych ZSRR przez innego honorowego obywatela Chorzowa, Gerarda Cieślika, 20 października 1957 r. na Stadionie Śląskim? Piętnastoletni Antoni Piechniczek był na tamtym meczu” - zaznaczył Kurek.

Jak dodał, wielu kibiców do dziś wspomina, jak w akcie sprzeciwu wobec brutalnego faulu na polskim zawodniku podczas towarzyskiego meczu Polska - Turcja w 1985 r. Piechniczek zerwał się z ławki trenerskiej i odebrał piłkę przerywając akcję, nie zgadzając się na niesprawiedliwość. „Taki był zawsze i takim pozostał - uczciwym, odważnym, szczerym, ale także potrafiącym, co być może najtrudniejsze, przyznać się do popełnianych błędów” - podkreślono w laudacji.

Piechniczek karierę piłkarską zaczynał w Zrywie Chorzów. Następnie grał m.in. w Legii Warszawa, potem w Ruchu Chorzów. Jako piłkarz w 1964 r. zdobył z Legią Puchar Polski, a w 1968 r. mistrzostwo Polski z Ruchem. Rozegrał trzy mecze w reprezentacji kraju. Grał w pomocy i na prawej obronie.

Jego pasją stała się praca z młodzieżą i rozbudzanie w młodych ludzi zamiłowania do sportu. Jako trener pracował w Bielsku-Białej, Opolu, Chorzowie i Zabrzu oraz w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Tunezji. W 1987 r., prowadząc Górnika Zabrze, zdobył mistrzostwo Polski.

Sławę zdobył jako trener-selekcjoner reprezentacji narodowej. Powołany na to stanowisko w 1980 r., uzyskał awans do mistrzostw świata w Hiszpanii w 1982 r., na których drużyna zajęła trzecie miejsce. Wywalczył też awans do MŚ w Meksyku w 1986 r. Ponownie objął funkcję selekcjonera reprezentacji w maju 1996 r.

Piechniczek był także m.in. wykładowcą katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego, politykiem, radnym woj. śląskiego, senatorem VII kadencji, działaczem sportowym (m.in. wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej), ekspertem telewizyjnym. W 1999 r. został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Mieszka w Wiśle.

„Cechuje go silny charakter i pracowitość. Umiał przekonać zawodników do swoich wizji, ale też z uwagą słuchał ich opinii. Był przez nich ceniony jako trener, ale również mentor i wzór do naśladowania w karierze sportowej i w życiu prywatnym. Wychował wielu reprezentantów Polski” - napisano w uzasadnieniu uchwały nadającej Piechniczkowi honorowe obywatelstwo Chorzowa.

„Cały czas jest aktywny zawodowo, doradza i dzieli się swoim bogatym doświadczeniem. Jego wybitne osiągnięcia i sportowa postawa oraz fakt, że zawsze podkreśla swoje chorzowskie pochodzenie, czynią z niego wspaniałego ambasadora Chorzowa i wzór do naśladowania dla chorzowskiej młodzieży” - dodano w uzasadnieniu.