Wcześniej we wtorek jego ustąpienia zażądał premier Bojko Borisow. Jako przyczynę szef rządu podał „haniebną przegraną bułgarskiej drużyny 0:6” w poniedziałkowym meczu eliminacji mistrzostw Europy z Anglią oraz zachowanie się części kibiców. Na stadionie przy pojawieniu się czarnoskórych graczy drużyny gości słychać było okrzyki imitujące małpy, i pokazywano nazistowskie gesty. Mecz dwukrotnie przerywano. Anglicy zażądali od UEFA ukarania Bułgarii.
Minister sportu Krasen Kralew poinformował, że państwo wstrzymuje wszelkie stosunki, w tym finansowe, z BZPN, dopóki jego szef Michajłow nie poda się do dymisji.
Michajłow oświadczył, że mimo dymisji po długich latach spędzonych na czele BZPN, jest gotowy pomagać bułgarskiej piłce.
56-letni Michajłow, syn bramkarza najpopularniejszego bułgarskiego klubu Lewskiego Sofia Bisera Michajłowa, jest uważany za najlepszego zawodnika na tej pozycji w piłce nożnej tego kraju. Karierę zaczynał również w Lewskim, potem spędził długie lata zagranicą – najdłużej w Portugalii. Na czele BZPN stanął w październiku 2005 r. Jest członkiem komitetu wykonawczego UEFA.