21-letni pomocnik Derby County zapewnił, że choć Polska jest już pewna awansu na Euro 2020, zamierza zagrać na maksimum w sobotnim spotkaniu z Izraelem w Jerozolimie.

Reklama

"Nastawienie jest bojowe. Mamy awans, ale przyjechaliśmy po trzy punkty, żeby być pewnym, że zakończymy eliminacje na pierwszym miejscu w grupie" - podkreślił.

W pierwszym spotkaniu z tym rywalem w Polsce biało-czerwoni wygrali 4:0. Bielik zgadza się z opinią selekcjonera Jerzego Brzęczka, który ocenił, iż na własnym terenie Izrael jest znacznie groźniejszym zespołem.

"Ten mecz nie będzie taki jak ten w Warszawie, na pewno będzie trudniejszy. Ale jesteśmy na niego w stu procentach przygotowani. Trzeba będzie pokazać dużo zaangażowania" - zaznaczył.

Spotkanie odbędzie się kilka dni po atakach rakietowych na Izrael ze Strefy Gazy. Bielik powiedział, że nie czuje, aby był w niebezpieczeństwie.

Reklama

"Od początku zapewniano nas, że jest spokojnie i nic nie może się wydarzyć. Zresztą z samolotu od razu wsiedliśmy do autokaru, który podwiózł nas prosto pod drzwi hotelu, gdzie czekała na nas ochrona. Czujemy się bezpiecznie" - podkreślił.

Na zakończenie eliminacji Polska zagra we wtorek ze Słowenią w Warszawie. Bielik ma nadzieję, że trener pozwoli mu zagrać w tych spotkaniach.

"Te dwa najbliższe mecze to może być moja szansa, żeby umacniać pozycję. Jeśli ją dostanę, dam z siebie wszystko i będę starał się udowodnić sztabowi szkoleniowemu, że dalej zasługuję na miejsce w kadrze" - zapowiedział.

Biało-czerwoni mają 19 punktów i prowadzą w grupie G. O trzy mniej zgromadziła Austria, natomiast Izrael, Słowenia i Macedonia Północna - po 11. Tabelę z zerowym dorobkiem zamyka Łotwa.