Tylko przez grzeczność dla solenizanta nikt mu nie przerwał. Rooney zaczął swój "koncert" od kawałka ''Mustang Sally'' (popularnego zwłaszcza po wykonaniu Wilsona Pickett'a), później poleciał klasyką - ''Hey Jude'' The Beatles, a następnie wykonał ''I got you babe'' - podaje serwis ciacha.net.

Reklama

Mimo wszystko trener piłkarza, sir Alex Ferguson, na pewno cieszy się, że urodziny nie przerodziły się w huczną balangę. Rooney nigdy nie należał do niewiniątek i kiedyś było głośno o jego pozaboiskowych ekscesach. Najwyraźniej wydoroślał...