Kompany ma już gotowy cały plan. Jeżeli Serbowie rzeczywiście zapłacą Belgom za wygraną z Polską, to zawodnik HSV Hamburg poda im numer konta organizacji charytatywnej. "Jeśli propozycja miliona euro jest aktualna, to dobrze. Niech zawodnicy z Belgradu zrobią dobry uczynek i wspomogą potrzebujących. Jest tyle biednych dzieci na świecie" - powiedział "Super Expressowi" obrońca "Czerwonych Diabłów".

Reklama

Belgowie zapewniają, że nie chcą pieniędzy dla siebie. Nikt nie musi dodatkowo motywować piłkarzy na mecze reprezentacji. "Gramy przecież dla siebie, kibiców i kraju. Branie miliona euro od Serbów byłoby niesmaczne. A tak wszyscy na tym skorzystają" - dodał Kompany.

O tym, czy plan naszych rywali się powiedzie, przekonamy się w sobotę. Wtedy to Polska zmierzy się z Belgią na Stadionie Śląskim. Jeśli podopieczni Leo Beenhakkera wygrają w Chorzowie, to pierwszy raz w historii awansują do mistrzostw Europy.