"Pewnie, że na papierze faworytem naszej grupy są Niemcy. Tylko że my nie gramy na papierze, tylko na trawie. A tutaj wszystko jest możliwe. Wiem dobrze, czego chcemy i jak mamy to osiągnąć" - mówił tuż po losowaniu w Lucernie selekcjoner reprezentacji Polski.
Ale nie wszyscy myślą tak pozytywnie jak Leo. "Jak wyjdziemy z grupy, to będzie cud. Naprawdę" - przekreśla nasze szanse były trener kadry Zbigniew Boniek. "Najpierw awans, potem ciężka praca na zgrupowaniach i wtedy runda grupowa. A tu nagle słyszę o złotym medalu. Dziwne" - dodaje była gwiazda reprezentacji Polski.
Bońkowi wtórują także inni. "Fakty są takie, że dwie drużyny spośród naszych grupowych rywali są bardzo wysoko notowane. Nie chcę nikogo obrażać, ale są zdecydowanie lepsze od naszych przeciwników z eliminacji. A w Korei przekonaliśmy się, co znaczy grać z gospodarzami turnieju" - mówi trener wicemistrza Polski GKS-u Bełchtów Orest Lenczyk.
Panowie, tak nie wolno! Naszej kadrze potrzeba wiary i wsparcia przed historycznym turniejem finałowym mistrzostw Europy. Nasi piłkarze pod wodzą Leo już nieraz udowodnili, że nie obawiają się nikogo. "W końcu po to jedziemy na Euro, żeby zmierzyć się z wielkimi wyzwaniami. A co czuję po losowaniu? Powiem tak, gdybym był Polakiem, to cieszyłbym się" - twierdzi Beenhakker.
"Źle się stało, że już na początku turnieju gramy z Niemcami. To jeden z faworytów nie tylko naszej grupy, ale całych mistrzostw" - załamuje ręce były reprezentant Polski Andrzej Juskowiak. Ale chyba zapomniał, że przecież akurat z Niemcami mamy całkiem świeże rachunki do wyrównania. Nasi reprezentanci pałają chęcią zemsty za pechową porażkę na mundialu w Niemczech. Jeśli wygramy z nimi w pierwszym meczu na Euro 2008, to złapiemy wiatr w żagle i zajdziemy naprawdę daleko!
Czy cztery lata temu ktokolwiek liczył na reprezentację Grecji?! A oni tymczasem w drodze po złoto ograli murowanych faworytów tego turnieju. Skoro im się udało, to dlaczego nam ma się nie udać? "W naszej grupie wszystko się może zdarzyć! To jest całe piękno futbolu" - mówi w swoim stylu Beenhakker.