Według naszych informacji negocjacje między Polsatem a telewizją publiczną trwają. Miały się zakończyć wczoraj, ale - jak twierdzą źródła DZIENNIKA - do porozumienia nie doszło. "I nie wiadomo, czy dojdzie, w każdym razie jest to mało prawdopodobne" - mówi DZIENNIKOWI jedna z osób, które biorą udział w rozmowach. "Mogę powiedzieć jedynie, że negocjacje trwają. Do czasu ich zakończenia nie będę się na ich temat wypowiadać" - informuje Piotr Farfał, wiceprezes TVP odpowiedzialny za rozmowy z Polsatem.
Tymczasem negocjacje powinny się zakończyć do jutra, ponieważ UEFA postawiła taki warunek stacjom, które mają transmitować mecze. Jeśli do tego czasu obie telewizje się nie dogadają, Polsat zrobi to samodzielnie. W paśmie otwartym pokaże mecze Polaków, pięć innych rozgrywek grupowych, mecz otwarcia, finał, dwa ćwierćfianaly, jeden połfinał. Reszta pojawi się w Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra.
Nie wiadomo, ile Polsat zapłacił za licencję, ale według ekspertów zajmujących się rynkiem mediów wpływy z reklam i sponsoringu nie zbalansują kosztów tego zakupu. "Jeżeli Polsat nie dogada się z TVP, bardzo trudno będzie mu wyjść na swoje. Oczywiście wiele zależy od tego, jak będzie ułożona oferta sponsorska i reklamowa. Ale nawet jeśli będzie bardzo dobra, to obawiam się, że nie wyjdą na zero" - ocenia Adrian Kawecki, szef domu mediowego MindShare Polska.
Eksperci szacują, że 30-sekundowy spot reklamowy podczas czerwcowego meczu Polska - Niemcy może kosztować nawet 100 tys. zł, a jego oglądalność może wynieść 11 mln osób. Mecz polskiej reprezentacji z naszymi zachodnimi sąsiadami podczas ostatniego mundialu w Niemczech obejrzało aż 12,4 mln widzów (dane AGB Nielsen Media Research).
Telewizja Polska jest jeszcze w trudniejszym położeniu. Jeżeli nie dogada się z Polsatem, pierwszy raz w historii nie pokaże tak ważnego sportowego wydarzenia. Rozmowy trwają od wiosny i dotąd nie zakończyły się powodzeniem.
Jak dowiedział się DZIENNIK, problemem jest cena, której żąda Polsat. W połowie listopada obie firmy wydały oświadczenia o fiasku negocjacji. Aneta Wrona, rzeczniczka TVP, tłumaczyła wtedy, że TVP złożyła Polsatowi ofertę zakupu 15 spośród 31 spotkań za ponad połowę kosztów licencji, ale Polsat ją odrzucił. Odpowiedzialny za negocjacje z telewizją Solorza-Żaka wiceprezes TVP Robert Rynkun-Werner został przez radę nadzorczą 19 listopada odwołany. Jego obarczono za klęskę rozmów z Polsatem.
Po tym, jak Polacy awansowali do Euro i było już wiadomo, że pierwszy mecz zagrają z Niemcami, Polsat na nowo może dyktować warunki. "Teraz ta suma może już wynieść nawet 3/4 wartości licencji" - mówi rozmówca DZIENNIKA.
Piłka nożna przyciaga miliony widzów
Podczas ostatnich finałów Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej (Niemcy 2006) TVP odkupiła od Polsatu prawa do transmisji części meczów - w telewizji publicznej można było obejrzeć zarówno mecze finałowe, jak i wszystkie z udziałem reprezentacji Polski.
Hitem, który zgromadził największą widownię, był mecz Polska - Niemcy (TVP 2). Przed telewizorami zasiadło 12,4 mln widzów. Na drugim miejscu znalazło się spotkanie Polska - Ekwador (TVP 2), które obejrzało 10,7 mln widzów. Mecz finałowy, w którym zagrały Włochy i Francja (TVP 1) znalazł się dopiero na trzecim miejscu z 9,5-milionową publicznością.
W tym czasie TVP 1 miała włączone 66,3 proc. widzów (dane AGB Nielsen Media Research). Dla porównania mecz finałowy w 1998 r. między Brazylią a Francją obejrzało 12,5 mln. Polaków, a finał z 2002 roku, mecz Niemcy - Brazylia: 9,3 mln.
Spośród meczów transmitowanych przez Polsat największą frekwencję miało spotkanie Francja - Portugalia: 6,7 mln widzów. Z kolei finałowy mecz Euro 2004 Portugalia - Grecja zgromadził przed telewizorami 9,6 Polaków.
Ile TVP zarobiła na ME w 2004 roku - dokładnie nie wiadomo. Według szacunków AGB Polska wpływy z reklam i billboardów sponsorskich emitowanych podczas meczów wyniosły 19,6 mln zł, a według danych TNS OBOP suma ta sięgnęła 27,5 mln zł.
Co warto wiedzieć, planując wyjazd na mecz
8 czerwca 2008 r. nasi piłkarze zagrają z Niemcami, 12 z Austrią, a 16 czerwca z reprezentacją Chorwacji. Dwa mecze, pierwszy i ostatni na Stadionie Worthesee w Klangenfurt, z Austriakami zmierzymy się na wiedeńskim Ernst-Happel-Stadion. Gdy uda nam się kupić bilet, musimy zaplanować resztę.
Na bilety tanich lini lotniczych nie można już liczyć. Na mecz z Austrią najtaniej dolecimy liniami Swiss (cena 1250 zł - wylot dzień przed meczem, powrót dzień po nim). Podobne ceny oferuje Lufthansa, z której usług najlepiej skorzystać, jeśli chcemy polecieć do Klangenfurt. Mniej zapłacimy, jeśli zdecydujemy się na podróż pociągiem. Za miejsce w przedziale II klasy zapłacimy 266 zł. Bezpośrednio z Polski dojedziemy jednak tylko do Wiednia, aby dotrzeć na Worthesee będziemy musieli dopłacić przynajmniej 100 zł.
Niewiele mniej zapłacimy, jeśli kupimy bilet autokarowy. Zdecydowanie najtańszą opcją będzie samochód. Za 700-km podróż do Wiednia i z powrotem zapłacimy nie więcej niż 600 zł.
Za najtańszy nocleg w hostelu zapłacimy ok. 80 zł, w pensjonacie - 120 zł, w czterogwiazdkowym hotelu w centrum - 1200 zł. Za trzydaniowy posiłek w restauracji zapłacimy ok. 100 zł.