Iordanescu pracę w Legii zaczął od zdobycia Superpucharu

Iordanescu przejął Legię przed startem sezonu. Początek miał bardzo udany i obiecujący. Na dzień dobry pokonał w Poznaniu Lecha i zdobył ze swoimi nowymi podopiecznymi Superpuchar Polski. Następnie osiągnął cel jakim było zakwalifikowanie się do fazy ligowej europejskich pucharów.

Reklama

Na tym jednak dobra passa Iordanescu się skończyła. W Ekstraklasie legioniści od samego początku zawodzą. Po 12. rozegranych meczach zajmują dopiero 10. miejsce w tabeli. Drużyna, która miała walczyć o mistrzostwo Polski traci do prowadzącego Górnika Zabrze aż 10 punktów.

Legia grozi katastrofa

W czwartkowy wieczór Legia pożegnała się z Pucharem Polski. Obrońcy trofeum na własnym stadionie przegrali z Pogonią Szczecin 1:2. W ten sposób "Portowcy" wzięli na "Wojskowych" rewanż za finał na PGE Narodowym, kiedy to górą byli stołeczni piłkarze.

Odległe miejsce w tabeli i spora strata punktowa do czołówki tabeli oraz odpadnięcie z krajowego pucharu może oznaczać, ze Legia będzie miała poważne kłopoty z zajęciem na koniec sezonu miejsca gwarantującego grę w europejskich rozgrywkach. Dla zespołu, który w letnim okienku transferowym wydał na zakup zawodników wydał kilka milionów euro byłaby to katastrofa.

Iordanescu odchodzi z Legii

Reklama

Legia o poprawę swojej sytuacji i wyjście z kryzysu będzie walczyć już pod wodzą nowego szkoleniowca. Iordanescu po porażce z Pogonią poprosił władze klubu o spotkanie. Biorę pełną odpowiedzialność na siebie. Poprosiłem o spotkanie z zarządem - dziś wieczorem albo najpóźniej w piątek rano. Jeśli niektóre rzeczy się nie zmienią, będziemy dalej cierpieć, a tego nie chcę. Mamy niesamowitych fanów, którzy zasługują na lepsze wyniki. Nie chcę być tą osobą, która niszczy ich nadzieje - powiedział na konferencji po czwartkowym meczu Rumun.

Do spotkania obu stron doszło w nocy z czwartku na piątek. Zapadła na nim decyzja, że Iordanescu odchodzi z Legii. Drużynę w niedzielnym spotkaniu z Widzewem ma poprowadzić Inaki Astiz.

Spotkaliśmy się z trenerem Iordanescu i wspólnie zdecydowaliśmy o zakończeniu współpracy. Po analizie wyników uznaliśmy, że w obecnej sytuacji konieczne są zmiany, które pozwolą drużynie w pełni wykorzystać swój potencjał i realizować założone cele - powiedział dyrektor sportowy Legii Warszawa Michał Żewłakow, cytowany w klubowym komunikacie.