Lewandowski w tym sezonie nie ma szczęścia do rzutów karnych

Lewandowski mógł wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie przy stanie 1:1. Kapitan reprezentacji Polski ustawił piłkę na "wapnie", ale nie trafił w bramkę. Po jego uderzeniu futbolówka przeleciała wysoko nad poprzeczką. To był najgorzej wykonany rzut karny w karierze 37-letniego snajpera.

Reklama

Lewandowski nie ma szczęścia w tym sezonie do rzutów karnych – zauważył kataloński dziennik „Sport” przypominając, że Polak trafił jedynie w spotkaniu z Celtą Vigo.

Lewandowski marnował natomiast „jedenastki” w meczach przeciwko Sevilli i we wtorek z Atletico, posyłając piłkę nad poprzeczką bramki Jana Oblaka. Napastnik za swój występ otrzymał od „Sportu” jedynie „szóstkę” w dziesięciostopniowej skali, podobnie jak większość zawodników „Blaugrany”.

Lewandowski jako pierwszy zmarnował dwie jedenastki w jednym sezonie

Zmarnowany rzut karny przez Lewandowskiego nie zemścił się na Barcelonie. Gospodarze pokonali Atletico 3:1, ale Polak niechlubnie zapisał się w historii ligi hiszpańskiej.

„Robert Lewandowski jest pierwszym piłkarzem Barcelony, który w całej historii La Liga nie trafił w bramkę z dwóch rzutów karnych w tym samym sezonie” – napisał na portalu X znany hiszpański komentator i statystyk Alexis Martin-Tamayo Blazquez, znany jako MisterChip.

Hiszpańskie media zastanawiają się, kto powinien być wykonawcą rzutów karnych w Barcelonie po pudłach Lewandowskiego. Katalońska gazeta „Mundo Deportivo” zauważyła, że Lamine Yamal trafiał w tym sezonie dwukrotnie z 11 metrów: przeciwko Rayo Vallecano i Olympiakosowi w Lidze Mistrzów.

Szczęsny pudło Lewandowskiego oglądał z ławki rezerwowych

Reklama

Lewandowski nie dograł meczu do końca; w 67. minucie został zmieniony przez Anglika Marcusa Rashforda. Całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził bramkarz Wojciech Szczęsny.

Barcelona umocniła się na pozycji lidera; z 37 punktami wyprzedza o cztery Real Madryt. „Królewscy” zmierzą się w środę na San Mames z Athletic Bilbao, zajmującym ósme miejsce w tabeli.