Stoiczkow świętował Wielkanoc w barcelońskiej restauracji "Salamanca". Kiedy zobaczył go w niej bułgarski reporter, postanowił zrobić mu zdjęcie. Słono za nie jednak zapłacił - stracił bowiem zęby!

"Siedziałem z żoną i dzieckiem w restauracji. Zobaczyłem Stoiczkowa siedzącego wraz z małżonką niedaleko od mojego stolika. Postanowiłem zrobić mu zdjęcie. Kiedy skończyłem kolację i wychodziłem z lokalu, pobiegł za mną Stoiczkow, uderzył mnie pięścią w głowę i rzucił na ziemię. Wtedy próbował kopnąć mnie w głowę, ale zdołałem zasłonić się rękoma." - mówi Asenow, którego cytuje wp.pl.

Reklama

Prawosławną Wielkanoc reporter zamiast przy stole, spędził więc w większości... w szpitalu.