"Kuszczak nie powinien mieć żadnych złudzeń" - dodaje Matysek. Nadzieja umiera jednak ostatnia, a wypadki losowe zdarzają się na każdej większej imprezie. Tylko, że nawet jeśli coś stanie się Arturowi Borucowi, to zastąpi go Łukasz Fabiański.
"Przynajmniej na to wygląda" - kończy Matysek na łamach "Sportu" i faktycznie, do tej pory Beenhakker za Boruca wpuszczał najczęściej "Fabiana".