Poranne zajęcia odbywają się na ukrytym w porośniętych rzepakiem polach boisku oddalonym niecały kilometr od hotelu, w którym mieszka polska ekipa. Piłkarze dojeżdżają tam na rowerach, które parkują tuż przed wejściem na murawę.

Zajęcia rozpoczęły się od gry w "dziadka". Gdy Jacek Bąk i Roger Guerreiro dołączyli do ćwiczącej już grupy, jeden z piłkarzy zaproponował powiększenie placu do gry. "Wykażcie się techniką, a nie bieganiem" - sprzeciwił się najstarszy i najbardziej doświadczony z kadrowiczów.

Reklama

Po rozgrzewce kadrowicze zostali podzieleni na dwie grupy. Jednak ze sport-testerami pracowała nad szybkością pod okiem holenderskiego fizjologa Michaela Lindemana, a z drugą Frans Hoek i Dariusz Dziekanowski urządzili trening strzelecki..

Po kilkunastu minutach zajęć będący w dobrym humorze Beenhakker zwrócił się do dziennikarzy: "Najlepsze momenty już były, zapraszam do wyjścia". Pozostała część treningu została utajniona.

Wieczorem "biało-czerwoni" trenować będą na miejskim stadionie, gdzie w piątek rozegrają sparing ze szwajcarskim drugoligowcem FC Schaffhausen. Zapewne w zajęciach tych nie będą jeszcze uczestniczyć Jakub Błaszczykowski i Jacek Krzynówek, którzy po południu mają dołączyć do kolegów.

W piątek dołączą do zespołu Tomasz Kuszczak, Artur Boruc, Euzebiusz Smolarek i Mariusz Lewandowski.