"Nie mamy gdzie rozegrać wrześniowego meczu eliminacji mundialu ze Słowenią" - mówi poirytowany Leo Beenhakker. Odmówiły Warszawa, Kraków, Chorzów, Poznań i Kielce. Został Wrocław, który nie bardzo chciał. Za to propozycja Szczecina, który chciał być gospodarzem meczu, przepadła.

Reklama

W Chorzowie wymieniają płytę boiska. W Poznaniu i Krakowie przebudowują stadiony, a Kielce odmówiły z powodu bezpieczeństwa. "Wyobrażacie sobie? Reprezentacja nie ma gdzie zacząć eliminacji do Mistrzostw Świata" – mówi Holender "Gazecie Wyborczej".

"To nie jest śmieszne, tylko smutne. Trudno w takiej sytuacji zachować pewność siebie i entuzjazm do pracy. Na szczęście mam dużo wiary w umiejętności polskich piłkarzy. Oni mnie najbardziej motywują. I oczywiście kibice – dodał selekcjoner kadry.