Czwartkowy mecz był dla Portugalczyka Paulo Sousy pierwszym w roli selekcjonera reprezentacji Polski. W XXI wieku jeszcze żadnemu trenerowi biało-czerwonych nie udało się wygrać w debiucie.
Na nowoczesnej Puskas Arenie zabrało Mateusza Klicha, który we wtorek miał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Sousa od początku meczu dał szansę debiutantowi Michałowi Helikowi z występującego na drugim poziomie w Anglii Barnsley FC. Na ławce rezerwowych zostali m.in. doświadczeni Kamil Glik i Kamil Grosicki.
Niespodzianki nie było natomiast w bramce. Portugalczyk już wiele dni temu zdradził, że postawi na Wojciecha Szczęsnego. Dla niespełna 31-letniego golkipera to był 50. mecz w kadrze. Natomiast kapitan Robert Lewandowski wystąpił już po raz 117., co jest abolutnym rekordem w historii polskiego futbolu.
Węgrzy musieli sobie radzić tego dnia bez swojego czołowego zawodnika. Dominik Szoboszlai z RB Lipsk, uznany za najlepszego sportowca 2020 roku w tym kraju, wciąż leczy kontuzję.
Na trybunach - z racji obostrzeń wynikających z pandemii - nie było kibiców. Pojawił się natomiast wielki transparent przypominający o przyjaźni polsko-węgierskiej i setnej rocznicy pierwszego meczu Polski z Węgrami 18 grudnia 1921 roku w Budapeszcie (i jednocześnie pierwszego spotkania biało-czerwonych w historii).
Transparent z barwami narodowymi obu krajów zawierał m.in. napisy po polsku i węgiersku: "100 lat piłki nożnej. 1000 lat przyjaźni".
Czwartkowe spotkanie rozpoczęło się źle dla Polaków, którzy już w szóstej minucie stracili gola. Prawą stroną popędził Roland Sallai, nie dał się dogonić Janowi Bednarkowi i posłał piłkę obok Szczęsnego.
Do końca tej części gry podopieczni Sousy, mimo dużej przewagi, nie potrafili poważnie zagrozić bramce rywali. A w 52. minucie przegrywali już 0:2 - tym razem gola z niewielkiej odległości strzelił kapitan Adam Szalai.
Trener Polaków zareagował bardzo szybko. Wprowadził na boisko Kamila Jóźwiaka, Krzysztofa Piątka i Kamila Glika, co okazało się trafnym posunięciem.
W 60. minucie Piątek uzyskał kontaktowego gola (pierwszy celny strzał Polaków w meczu), a kilkadziesiąt sekund później - po znakomitym podaniu Piotra Zielińskiego - wyrównał Jóźwiak.
To jednak nie był koniec emocji. Węgrzy zdołali się otrząsnąć i ruszyli do ataków. Ich wysiłki zostały nagrodzone w 78. minucie, gdy z bliska trafił obrońca RB Lipsk Willi Orban.
W odpowiedzi - cztery minuty później - z prawej strony dośrodkował na pole karne Bartosz Bereszyński, a Lewandowski popisał się efektownym strzałem z ok. 14 metrów, ustalając wynik na 3:3. To 64. gol w kadrze najlepszego piłkarza świata 2020 roku w plebiscycie FIFA.
Wynik już się nie zmienił. W doliczonym czasie obrońca gospodarzy Attila Fiola zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
Na Puskas Arenie padło dużo bramek, ale dogodnych okazji dużo więcej nie było. Polacy, zgodnie ze statystykami potwierdzonymi na stronie UEFA, oddali trzy celne strzały, a rywale - cztery.
W niedzielę biało-czerwoni podejmą na stadionie Legii w Warszawie Andorę, natomiast 31 marca zagrają w Londynie z Anglią. W grupie I występują też Albania i San Marino.
Na mistrzostwa świata zakwalifikują się bezpośrednio zwycięzcy grup, a reprezentacje z drugich miejsc trafią do baraży. Zagrają w nich także najwyżej sklasyfikowane drużyny w Lidze Narodów w sezonie 2020/21 spośród tych, które nie zajmą pierwszej lub drugiej lokaty w grupie eliminacji.
Łącznie 12 reprezentacji zostanie podzielonych na trzy ścieżki barażowe, w których rozegrają półfinały i finały. W ten sposób zostanie wyłonionych pozostałych trzech uczestników MŚ ze strefy europejskiej.
Węgry - Polska 3:3 (1:0)
Bramki: dla Węgier - Roland Sallai (6), Adam Szalai (52), Willi Orban (78); dla Polski - Krzysztof Piątek (60), Kamil Jóźwiak (61), Robert Lewandowski (82)
Żółte kartki: Węgry - Attila Fiola, Adam Lang, Adam Nagy, Attila Szalai; Polska - Michał Helik, Bartosz Bereszyński
Czerwona kartka: Attila Fiola (Węgry, 90+4 - za drugą żółtą)
Sędzia: Felix Brych (Niemcy)
Mecz bez udziału publiczności
Węgry: Peter Gulacsi - Attila Fiola, Willi Orban, Attila Szalai - Gergo Lovrencsics (66. Loic Nego), Laszlo Kleinheisler, Adam Nagy, Zsolt Kalmar (81. David Siger), Szilveszter Hangya (66. Adam Lang) - Roland Sallai (72. Kevin Varga), Adam Szalai
Polska: Wojciech Szczęsny - Bartosz Bereszyński, Jan Bednarek, Michał Helik (58. Kamil Glik), Arkadiusz Reca (79. Maciej Rybus) - Sebastian Szymański (59. Kamil Jóźwiak), Grzegorz Krychowiak, Jakub Moder (59. Krzysztof Piątek), Piotr Zieliński - Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik (84. Kamil Grosicki)