Przykra kontuzja oznacza, że polski pomocnik znów będzie musiał grać w czarnej masce ochronnej, która sprawia, że na boisku bardziej niż piłkarza przypomina władcę ciemnej strony mocy z kultowych "Gwiezdnych Wojen", Dartha Vadera.

Wątpliwe walory estetyczne to jednak nic w porównaniu z ograniczoną widocznością. "W poprzednim meczu z Karlsruhe mogłem dwukrotnie stworzyć kolegom okazje do zdobycia goli, ale z powodu ograniczonego pola widzenia moje podania były niecelne" - skarży się "Super Expressowi" Błaszczykowski.

Reklama