Pięć dni wcześniej drużyna trenerki Niny Patalon rozgromiła w Gdyni najsłabszą w grupie F Armenię 12:0. We wtorek poprzeczka została zawieszona dużo wyżej, bowiem liderki grupy Norweżki w aktualnym światowym rankingu są sklasyfikowane na 11. miejscy, a biało-czerwone – na 33.

Reklama

Grzywińska trafiła do siatki Klabis

Październikowy remis z Norwegią 0:0 w Łodzi był uznany za niespodziankę. W rewanżu piłkarki gospodarzy od pierwszej minuty ruszyły do przodu i szybko osiągnęły dwubramkowe prowadzenie.

Reklama

Najpierw Gabriela Grzywińska, interweniując po centrze Guro Reiten z rzutu rożnego, głową zaskoczyła własną bramkarkę. Potem Caroline Graham Hansen miała tak dużo swobody w polskim polu karnym, że podwyższyła prowadzenie.

Wynik mógł być do przerwy wyższy, gdyby nie dwie świetne interwencje Karoliny Klabis.

Polki przeprowadziły kilka akcji ofensywnych, ale miały problem z ich dobrym wykończeniem i nie zagroziły bramce przeciwniczek.

Pajor ożywiła grę Polek

Mnóstwo ożywienia w poczynani polskiej drużyny wniosła rezerwowa Ewa Pajor. Krótko po wejściu na boisko wydawało się, że jest faulowana przez norweską bramkarkę poza polem karnym w sytuacji sam na sam, jednak sędzia była innego zdania. W 58. minucie napastniczka VfL Wolfsburg idealnie wyłożyła piłkę Nikoli Karczewskiej, która z bliska trafiła do siatki, kończąc szybką akcję Polek.

Norweżki chciały „zamknąć” mecz trzecim golem i miały ku temu kilka bardzo dobrych okazji. Na przeszkodzie stanęła Klabis, która wygrała pojedynek jeden na jeden z Adą Hegerberg, a potem obroniła strzał tej rywalki z trzech metrów.

Reklama

Końcówka należała do atakujących Polek, które cieszyły się nawet z wyrównania, ale okazało, że przy trafieniu Pajor był spalony i gol nie został uznany.

Szanse na awans jeszcze są

"Biało-czerwone we wcześniejszych potyczkach zremisowały z Norweżkami (0:0) i Belgią (1:1), pokonały Armenię (1:0 i 12:0), Albanię (2:0) i Kosowo (2:1) oraz uległy na wyjeździe Belgii 0:4. Do rozegrania pozostały im zaplanowane na wrzesień spotkania z Albanią na wyjeździe i Kosowem u siebie.

Drużyna trenerki Patalon zachowała szansę na zajęcie drugiego miejsca w grupie.

MŚ 2023 zostaną rozegrane w Australii i Nowej Zelandii. W finałach, po raz pierwszy w historii, wystąpią 32 drużyny, w tym dwaj gospodarze bez konieczności gry w kwalifikacjach.

Do rywalizacji w strefie UEFA zgłosiło się 51 reprezentacji, które zostały podzielone na dziewięć grup, sześcio- i pięciozespołowych. Ich zwycięzcy awansują bezpośrednio do głównego turnieju, a ekipy z drugich miejsc zagrają w barażach. Przepustkę zapewnią sobie dwie najlepsze, a trzecia będzie miała jeszcze szansę w interkontynentalnym turnieju barażowym z udziałem 10 drużyn.

Norwegia – Polska 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Gabriela Grzywińska (8, samobójcza), 2:0 Caroline Graham Hansen (16), 2:1 Nikolal Karczewska (58)
Żółte karki: Norwegia - Maria Thorisdottir, Vilde Boe Risa; Polska – Adriana Achcińska
Sędzia: Ivana Projkovska (Macedonia Północna)
Widzów: 4003