>>>Boruc musi spojrzeć w lustro i powiedzieć: zawaliłem!
O tym, że Glasgow nie jest wcale bezpieczne, przekonało się kilku piłkarzy Celtiku. Neil Lennon, Aiden McGeedy i Scott Brown musieli nie raz uciekać z barów. Bójki kończyły się dla nich też bolesnymi urazami, a na to ich menedżer nie mógł sobie pozwolić.
Strachan zebrał swoich piłkarzy i oznajmił, że koniec z wieczornym piwkowaniem. "Jest to zbyt niebezpieczne" - tłumaczył. "Boss chce, aby piłkarze The Bhoys trzymali się z dala od wszelkich kłopotów. To naturalne - po prostu boi się o ich zdrowie. Jeśli ktoś złamie zakaz zapłaci bardzo wysoką karę finansową" - mówi informator z Glasgow.
Paradoksalnie może to być dobra wiadomość dla Artura Boruca. Im mniej afer z jego udziałem, tym dla niego lepiej...
>>>Brytyjskie media pastwią się nad Borucem