Po trzech czerwcowych kolejkach Ligi Narodów w grupie 4 dywizji A biało-czerwoni zgromadzili cztery punkty. Najpierw pokonali we Wrocławiu Walię 2:1, następnie ulegli w Brukseli Belgii aż 1:6 i zremisowali w Rotterdamie z Holandią 2:2.

Reklama

We wtorek znów zmierzą się z Belgami, tym razem na PGE Narodowym w Warszawie.

Skład ogłosimy jutro. Nastawienie jest pozytywne, cieszymy się, że zagramy w Polsce. Chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik. Już nie rozmyślamy za bardzo o tym, co wydarzyło się w Belgii. Jeszcze dzisiaj "zamkniemy" temat meczu z Holandią, powiemy sobie, co musimy poprawić. Na pewno nie zagrają kontuzjowani Krystian Bielik i Adam Buksa, a jeszcze kilku innych piłkarzy narzeka na drobne kontuzje - przyznał Michniewicz podczas konferencji prasowej.

Mamy plan na ten mecz, przygotowany w szczegółach. Zostały jeszcze wątpliwości dotyczące może jednej, dwóch pozycji, ale wszystko inne jest ustalone. Nie chcemy teraz za dużo mówić, żeby nie ułatwiać zadania przeciwnikom. Oni nas znają, my ich również, ale musimy też poszukać elementu zaskoczenia - dodał.

Belgowie zagrają bez swoich gwiazd

Reklama

Ekipa gości wystąpi bez kilku czołowych piłkarzy. W Warszawie nie zagrają m.in. Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku, Yannick Carrasco, Dedryck Boyata i Thomas Meunier.

Na pytanie, czego należy obawiać się ze strony Belgów, Michniewicz odparł:

Na pewno tempa, w jakim rozgrywają piłkę. Mieliśmy z tym troszkę problemów w Brukseli. Gdy nieco opadliśmy z sił, przestrzenie zrobiły się zbyt duże. Uniknęliśmy tego w meczu z Holandią. To, że Belgowie wystąpią bez kilku czołowych piłkarzy, niewiele zmienia, jeśli chodzi np. o ich sposób gry. Spodziewamy się, że zagrają trójką obrońców, a z przodu wystawią trzech napastników - dodał.

Wstępny zarys kadry na mundial już jest

Selekcjoner przyznał, że ma już ustaloną sporą część kadry na rozpoczynające się 21 listopada mistrzostwa świata w Katarze.

Wytypowaliśmy szeroką grupę zawodników, z których wybierzemy kadrę na MŚ. Około 90 procent składu na mundial, może nawet więcej, będzie właśnie z tej grupy piłkarzy. Na wrześniowe zgrupowanie powołamy już mniej zawodników niż obecnie - podkreślił.

Jak jednak dodał, są piłkarze, którzy teraz nie otrzymali powołania (głównie z powodów zdrowotnych), ale nie są skreśleni.

Myślimy o tych zawodnikach. Nie chciałbym teraz kogoś pominąć, ale przykładem jest Paweł Dawidowicz, który już funkcjonował w reprezentacji. Również Bartosz Salamon, on był z nami na meczu ze Szkocją. Jest także Jakub Moder (leczy ciężką kontuzję kolana - PAP), na którego też liczymy. Może cudem uda się powołać go już na wrześniowe mecze. Wspomniałem wcześniej o 90 procentach, a te 10 procent zostawiamy dla tych, którzy jeszcze z nami nie byli, a błysną formą, będą się dobrze prezentować w klubie. Kadra nie jest zamknięta - podkreślił selekcjoner.

Michniewicz nie chce teraz mówić o Rybusie

Trener kadry był pytany również o sprawę Macieja Rybusa, byłego piłkarza Lokomotiwu Moskwa, który przeszedł niedawno do Spartaka Moskwa.

Chciałbym się skupić tylko na tym zgrupowaniu. Na tym, co nas czeka jutro. Na temat Maćka nie chcę się teraz wypowiadać. To nie czas i miejsce. Ta sprawa będzie się ciągnęła. Wrócimy do niej. Rybus nam teraz w niczym nie pomoże, nie ma go na zgrupowaniu. Nie uciekamy od dyskusji na ten temat, ale porozmawiamy po zgrupowaniu - zapewnił selekcjoner.

Początek wtorkowego meczu z Belgią o godz. 20.45.