Iwan mógł być wielkim piłkarzem. Rozmienił jednak talent na drobne. Gdy miał 18 lat pojechał z reprezentacją Polski na mistrzostwa do Argentyny. Potem jednak wpadł w szpony hazardu i alkoholu. Przepił swoją karierę.
Dzisiaj ma 49 lat i jest schorowanym człowiekiem. "Chciałbym z tym wszystkim sobie poradzić, ale nie wiem, czy dam radę. Wiem natomiast od lekarza, że meta może być blisko..." - mówi załamany.
Przed laty był wielką gwiazdą Wisły Kraków. Teraz jest schorowanym człowiekiem w szponach nałogu. Andrzej Iwan już kilka razy przechodził detoks po alkoholowych ciągach. Do kasyn w Polsce ma zakaz wstępu. "Wiem od lekarza, że meta może być blisko..." - mówi załamany wiślak.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama