Smuda nie ukrywał, że mecze na wideo z udziałem Udinese oglądał wręcz do znudzenia. "Prawda jest jednak taka, że można przez dwa miesiące, dzień w dzień oglądać mecze na wideo, ale wychodząc na boisko w jednej sekundzie może się wszystko zmienić. Ale jeśli chodzi o analizę rywala to zrobiliśmy z zespołem wszystko, co było do zrobienia" - przyznał trener poznaniaków.

Reklama

Kapitan Lecha Rafał Murawski również nie ukrywał, że najbliższy rywal zrobił na nim duże wrażenie. "Bardzo dynamiczni piłkarze, widać, że gra sprawia im wielką przyjemność.Dla nas to spotkanie będzie trochę taką niewiadomą, bo będzie to dla nas pierwszy mecz o punkty" - przyznał pomocnik reprezentacji kraju.

Dla Smudy będzie to trzecia potyczka w europejskich pucharach z Udinese Calcio. Wcześniej jako trener Widzewa Łódź i Legii Warszawa nie potrafił wyeliminować Włochów z Pucharu UEFA. "Nie ma co porównywać tych meczów, dziś inaczej ta piłka wygląda, jest bardziej dynamiczna. Ale wierzę w powiedzenie do <trzech razy sztuka>. My nie mamy nic do stracenia, a wiele do zyskania" - podkreślił szkoleniowiec.

>>>Boniek radzi Lechowi: Na nich panowie

Pytany jaki wynik by go satysfakcjonował, odparł krótko: "Każde skromne zwycięstwo mnie zadowoli. A i wynik 0:0 nie jest zły, bo niczego nie przesądza" - stwierdził

Reklama

Czwartkowy mecz Lecha Poznań z Udinese Calcio rozpocznie się o godz. 18.