Kilka dni temu "Wirtualna Polska" podała, że na mecz Mołdawia - Polska PZPN zaprosił byłego działacza piłkarskiego Mirosława Stasiaka, który wcześniej był jednym z głównych bohaterów słynnej afery korupcyjnej w polskiej piłce. Mirosław Stasiak do Kiszyniowa leciał wyczarterowanym samolotem razem z polską kadrą.
Były działacz piłkarski był wcześniej skazany przez sąd za korupcję i zdyskwalifikowany przez sam PZPN.
Piłkarski związek po publikacji artykułu w "Wirtualnej Polsce" przez długi czas milczał. Dopiero w czwartek na stronie związku pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie. CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ>>>
Komunikat PZPN i wkurzony Rafał Brzoska
PZPN w komunikacie użył sformułowania "Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności, nie możemy informować, którego z nich)".
Jak się dzisiaj okazało, mocno rozjuszył tym Rafała Brzoskę, szefa firmy InPost.
"Sugerowanie przez @pzpn_pl, że osoba powiązana z korupcją w piłce czyli Pan Stasiak rzekomo był zaproszony do Mołdawii przez jednego ze sponsorów (gdzie @InPostPLjest jednym ze sponsorów) jest skandalicznym nadużyciem! Na meczu od nas byli jedynie pracownicy firmy" - napisał szef InPostu.
"Oczekujemy natychmiastowego podania informacji, który ze sponsorów rzekomo zaprosił tę osobę. Po drugie - bardzo poważnie zastanawiamy się nad kontynuowaniem wsparcia polskiej piłki w formule, którą ostatnio obserwujemy. Nie pozwolimy na to by nasz brand był wiązany z korupcją." - dodał.