Największą sensacją jest pominięcie przez Majewskiego Artura Boruca. Selekcjoner wysłał za to powołanie Jerzemu Dudkowi, który od kilku lat grzeje ławę w Realu Madryt, sporadycznie występując w meczach towarzyskich "Królewskich".

"Dudek nie gra w piłkę od czterech lat! Żaden trening na świecie nie zastąpi rytmu meczowego" - ocenia Jan Tomaszewski. "To wszystko to reanimacja trupa" - dodaje.

Co sądzi o nowym selekcjonerze kadry? "Majewski jest przeciętnym trenerem i nie miał żadnych propozycji z klubów. Selekcjonerem został, bo jest członkiem zarządu PZPN. Żeby przyszedł tutaj taki Ferguson czy Mourinho, trzeba by rozwalić cały związek" - dodaje bramkarz, który zatrzymał Anglię.

"Czego życzę kadrze? Zdrowia i więcej niczego" - podsumowuje Tomaszewski.





Reklama