Zawodnicy nie pozostają dłużni. Sugerują, że trener Robert Góralczyk sam powinien uderzyć się w pierś, bo źle dobrał taktykę, ustawiając zespół zbyt defensywnie. Grzegorz Podstawek natomiast poczuł się urażony, bo w meczu z Pasami usiadł na ławie, choć czuł, że jest w dobrej formie.

"Jeśli chodzi o Podstawka, to nie wierzę, że ma jakieś pretensje" - wyjaśnia Góralczyk.

"Dziennikarze chyba skrócili jego wypowiedź do słów, które akurat były im potrzebne. Co do wskazywanie winnych, to trudno było pewne sprawy przemilczeć. Zresztą, nawet gdybym nie powiedział kto mnie zawiódł, to i tak wszyscy by się domyślili. Liczba graczy decydujących o sile ofensywnej Polonii jest ograniczona, więc nie da się nic ukryć. Poza wszystkim wydaje mi się, że nie powinniśmy się na siebie obrażać. Przez dziesięć kolejek nic nie mówiłem, ale kiedyś trzeba powiedzieć coś krytycznego" - przekonuje trener.

>>>Czytaj także: Zagłębie nie płaci zawieszonym za korupcję

Reklama