Piłkarze Śląska rozgromili w ostatniej kolejce Arkę 5:0, pieczętując los swój oraz rywali. Wrocławianie mają spore powody do radości, tym bardziej, że jeszcze w połowie rundy jesiennej wydawali się kandydatem do spadku. Po przyjściu trenera Oresta Lenczyka zespół zmienił się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Reklama

>>>Sprawdź wyniki ostatniej kolejki ekstraklasy

Trzy gole dla Śląska zdobył w niedzielę Argentyńczyk Christian Omar Diaz, ale do historii przejdzie bramkarz Marian Kelemen, który ustalił wynik na 5:0... strzałem z rzutu karnego.

Tymczasem gdynianie opuszczają szeregi najwyższej klasy rozgrywek, podobnie jak Polonia Bytom, która uległa w Warszawie Legii 0:4. Trzy gole na Łazienkowskiej zdobył Serb Miroslav Radovic.

Reklama

Po spotkaniu ogłoszono, że obecny trener legionistów Maciej Skorża jednak pozostanie na stanowisku. Jak się okazało, władze klubu nie doszły do porozumienia ze Słowakiem Vladimirem Weissem, pełniącym również funkcję selekcjonera reprezentacji swojego kraju.

Przed 30. kolejką wiadomo było, że mistrzem kraju zostanie Wisła Kraków, a w Lidze Europejskiej zagra Legia - za wywalczenie Pucharu Polski.

Teraz do grona "pucharowiczów" dołączyły wspomniany Śląsk oraz czwarta w tabeli Jagiellonia (trzecia jest Legia). W niedzielę drużyna z Białegostoku wygrała u siebie z Ruchem Chorzów 2:1, a jedną z bramek zdobył Tomasz Frankowski. Z dorobkiem 14 trafień 36-letni napastnik został królem strzelców ekstraklasy.

Reklama



Znacznie gorszy sezon zanotował jego były klubowy kolega, wiślak Maciej Żurawski, który w całym sezonie zdobył tylko jedną bramkę. Niedzielny mecz "Białej Gwiazdy" z Polonią Warszawa (0:2) był pożegnalnym występem Żurawskiego w barwach krakowskiej drużyny.

Ostatnie miejsce w ekstraklasie zajęła Polonia Bytom, a przedostatnie Arka. Mimo porażki 0:1 w Bełchatowie z PGE GKS utrzymała się Cracovia, choć na półmetku rozgrywek była zdecydowanym outsiderem.

Oprócz spadkowiczów największym przegranym sezonu - mimo niedzielnego zwycięstwa 4:0 nad Koroną Kielce - jest bez wątpienia Lech. Poznaniacy nie tylko nie obronili mistrzostwa kraju, ale nawet nie wywalczyli miejsca gwarantującego udział w Lidze Europejskiej. Obrazu straconego sezonu dopełnia porażka w finale Pucharu Polski z Legią.

W kiepskim stylu zakończył rozgrywki Widzew, który przed tą kolejką mógł jeszcze myśleć o europejskich pucharach (wygrał trzy poprzednie mecze z rzędu). W niedzielę łodzianie ulegli w Zabrzu Górnikowi aż 0:4 i spadli z szóstego na dziewiąte miejsce w tabeli.

Podobny spadek - z piątej na ósmą pozycję - zanotowała Lechia Gdańsk, po porażce u siebie z Zagłębiem Lubin 1:2.

W ośmiu meczach 30. kolejki padło 26 goli. Sędziowie pokazali jedną czerwoną i 23 żółte kartki. Na trybunach usiadło ok. 86,5 tys. widzów.