Z informacji, do jakich dotarła gazeta, wynika, że od pewnego czasu Rudniew znajduje się na liście życzeń władz FC Porto, ale ewentualny transfer uzależniony jest od odejścia Hulka, który w zimowym okienku mógłby trafić do Chelsea Londyn.
"Tymczasem odejście Brazylijczyka nie jest jeszcze przesądzone" - podkreślił największy portugalski dziennik sportowy.
W ocenie "Recordu" łotewski napastnik Lecha Poznań nie będzie miał łatwego zadania, aby przekonać do siebie kierownictwo mistrza Portugalii. Gazeta odnotowała, że choć przedstawiciele FC Porto wymieniają Rudniewa jako zawodnika, który potencjalnie mógłby dołączyć do ekipy Smoków, to "w 23-osobowej drużynie brak dziś dla niego miejsca".
"Nadal w zespole gra bowiem Hulk, a poza tym działacze Lecha twardo negocjują warunki umowy, żądając za piłkarza od 9 do 12 mln euro. Wątpliwe więc, aby transfer ten doszedł do skutku w najbliższych miesiącach" - napisał "Record".
23-letni Rudniew występuje w Lechu od 2010 r. Wcześniej grał w lidze łotewskiej oraz węgierskiej. W 13 spotkaniach reprezentacji Łotwy zdobył jedną bramkę.