Aviram Baruchyan oraz Vladimir Dvalishvili zamiast blisko 10 milionów złotych, kosztować będę kieszeń właściciela Czarnych Koszul Józefa Wojciechowskiego niemal pięć razy mniej!
To są zawodnicy, z których każdy był wart na rynku około miliona euro. Wisła swojego czasu pytała o jednego z nich i taka kwota była. Nie wiem czy moją zasługą jest, że udało się wynegocjować niższą stawkę. Może taki jest rynek, może to mój dar przekonywania, albo jedno i drugie. Nie mnie to oceniać - mówi "Faktowi" Wojciechowski.

Reklama

Wspomnianym przez szefa Polonii piłkarzem, którego chciała u siebie Biała Gwiazda jest Vladimir Dvalishvili. Na rynku wycenia się go na około milion dwieście pięćdziesiąt tysięcy euro. Na Konwiktorską trafi za zaledwie jedną piątą tej ceny. Wszystko jest już dogadane. Od poniedziałku będzie do dyspozycji trenera Zielińskiego - dodaje Wojciechowski.

Z pewnością wpływ na tak niską cenę z Dvalishvilego po części miał fakt, że latem kończył mu się kontrakt z Maccabi Haifa. Jednak sprowadzenie Gruzina do stołecznego klubu może się okazać strzałem w dziesiątkę. W Izraelu uznawany był za jednego z najlepszych napastników ligi.

On i Toto Tamuz należeli do czołówki napastników w Izraelu. To bardzo dobry ruch Polonii. W każdym elemencie gry Dvalishvili jest lepszy od Dudu Bitona z Wisły - tłumaczy Grzegorz Wędzyński, który przez wiele lat grał w Izraelu.

Reklama

Z zespołem na zgrupowaniu z Gniewinie trenuje już normalnie Aviram Baruchyan. On ponoć również wart był około miliona euro. Do Czarnych Koszul z Beitaru Jerozolima przeszedł za 200 tysięcy.

W jego przypadku to trochę zawyżona cena. Myślę, że był wart połowę. Nie zmienia to jednak faktu, że to świetny piłkarz - dodaje Wędzyński.
Na sprowadzeniu obydwu piłkarzy Polonia kończy swoje transferowe ruchy. Nie były one kosztowne, a mogą się okazać niezwykle cenne w walce o mistrzostwo Polski.

>>>Czytaj także: Prowizorka na Stadionie Narodowym