Duński obrońca Lasse Nielsen, słowacki bramkarz Matus Putnocky oraz pomocnicy Maciej Makuszewski i Radosław Majewski to nowi piłkarze, których "Kolejorz" pozyskał jeszcze przed wznowieniem rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu. Urban przyznał, że przyjście nowych zawodników uzależnione od tego, kto opuści drużynę.

Reklama

Musimy kogoś sprzedać, by móc kogoś sprowadzić. Udało nam się już zakontraktować czterech zawodników, to nie jest źle. Póki co nie mamy jednak żadnych ofert dla naszych piłkarzy, o których od dłuższego czasu mówi się, że mogą odejść. Oczywiście to może się zmienić, ale te mocne ligi, które mają pieniądze, zaczynają znacznie później sezon. Przedstawiciele tych klubów albo są na wakacjach, albo oglądają mistrzostwa Europy - tłumaczył opiekun poznańskiego zespołu.

Według Urbana, ewentualne roszady w kadrze mogą nastąpić raczej dopiero po Euro.

We Francji grają 24 reprezentacje. Kluby mogą obejrzeć ewentualnych kandydatów podczas meczów na niezwykle ważnej i prestiżowej imprezie. Tam widać, jak piłkarz gra przeciwko bardzo dobrym drużynom, jak radzi sobie ze stresem, z odpowiedzialnością. Po mistrzostwach wiele klubów zacznie robić pewne ruchy, a czy to będzie związane z naszymi zawodnikami – trudno dziś powiedzieć - dodał Urban.

Na Euro jest obecnie trzech lechitów - Karol Linetty oraz Węgrzy Tamas Kadar i Gergo Lovrencsics (ten ostatni zawodnikiem poznańskiego zespołu będzie tylko do 30 czerwca). Nie wiadomo, kiedy Linetty i Kadar dołączą do drużyny, UEFA obliguje kluby, by zawodnicy, których reprezentacje zakończyły turniej, otrzymali dwa tygodnie wolnego.

Pewnie można negocjować ten termin z zawodnikami, ale na dziś trudno określić, kiedy oni do nas wrócą i.. czy w ogóle wrócą. Liczę się ze stratą Tamasa i Karola, może ktoś jeszcze odejdzie. Ale to nie zmieni naszych priorytetów. Będziemy grać na pewno o mistrzostwo Polski, a nie o trzecie miejsce - zaznaczył.

Lech nie ukrywa zainteresowania rumuńskim snajperem Ioanem Horą z Pandurii Targu Jiu. Urban często podkreślał, że to przez brak klasowego napastnika i kontuzje innych piłkarzy występujących w ataku drużyna grała nieskutecznie i zaliczyła słaby sezon.

"Nie jest tajemnicą, że długo obserwowaliśmy tego zawodnika. Kilka razy widzieliśmy go na żywo. Jego pozyskanie uzależnione jest trochę od tego, co wydarzy się z innymi zawodnikami. Na pewno nie jest łatwo wyciągnąć zawodnika z ligi, która w eliminacjach Ligi Mistrzów może wystawić dwa zespoły. No i za takiego piłkarza też trzeba niemałe pieniądze zapłacić - podsumował szkoleniowiec. s/