Na jedną kolejkę przed zakończeniem sezonu broniąca tytułu Legia ma 43 punkty i o dwa wyprzedza Jagiellonię, Lecha i Lechię. Warszawski zespół jest jedynym z tego grona, który zapewnił już sobie udział w europejskich pucharach (nie zajmie niższego miejsca niż trzecie).
Na Łazienkowskiej nikt jednak nie ukrywa, że celem jest obrona tytułu. Jeżeli warszawski zespół pokona Lechię, zdobędzie mistrzostwo bez względu na wynik meczu w Białymstoku. Legii może wystarczyć nawet remis, ale pod warunkiem, że Jagiellonia nie wygra u siebie z Lechem.
W tym sezonie legioniści już dwukrotnie pokonali podopiecznych Piotra Nowaka - 2:1 w Gdańsku i 3:0 przy Łazienkowskiej.
Bardzo ciekawie będzie również w Białymstoku. Jagiellonia prowadziła w tabeli po rundzie zasadniczej (przed podziałem punktów), ale teraz nie jest pewna nawet miejsca w pierwszej trójce. W niedzielę podejmie drużynę z Poznania, z którą w tym sezonie dwa razy wygrała - 2:1 u siebie i 2:0 na wyjeździe.
W pozostałych spotkaniach grupy mistrzowskiej zmierzą się drużyny, które od dawna nie mają szans na miejsca w czołowej czwórce. Siódma Pogoń Szczecin podejmie piątą Koronę Kielce, a szósta Wisła Kraków zagra z ósmym Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Początek wszystkich niedzielnych meczów o godz. 18.
Przedstawiciele Ekstraklasy SA, prowadzącej rozgrywki najwyższej klasy piłkarskiej, zapewniają, że są przygotowani na każdy wariant w ostatniej kolejce.
Szykuje się ekstremalna kumulacja emocji i musimy być perfekcyjnie przygotowani do ukoronowania mistrza Polski 2017. Wszystkie możliwe scenariusze mamy rozpisane w szczegółach. Wszystko jest też już gotowe - trofeum, medale, a ceremonie na obu stadionach są dopięte wspólnie z klubami - powiedziała Karolina Hytrek-Prosiecka, dyrektor ds. komunikacji Ekstraklasy SA.
Jak dodała, prezes zarządu Ekstraklasy SA Dariusz Marzec będzie gościł na stadionie w Warszawie, natomiast wiceprezes zarządu Marcin Animucki pojedzie do Białegostoku.
W piątek zakończyła się rywalizacja w grupie spadkowej. Ekstraklasę opuszczają Górnik Łęczna i - co było przesądzone już wcześniej - Ruch Chorzów. W ostatniej kolejce uratowała się Arka Gdynia, która bez problemów pokonała na wyjeździe 3:1 Zagłębie Lubin, najlepszy zespół grupy spadkowej (czyli łącznie dziewiąty w ekstraklasie).