Trener Cracovii Michał Probierz, po przegranym 2:4 meczu z Koroną w Kielcach, dokonał kilku zmian w składzie. Do bramki powrócił Grzegorz Sandomierski, który zastąpił kontuzjowanego Adama Wilka. Poza tym na środku obrony zagrali Piotr Malarczyk i Ołeksij Dytiatjew zamiast popełniający mnóstwo błędów w Kielcach duetu Michał Helik – Michal Siplak.

Reklama

Z kolei szkoleniowiec Nenad Bielica w porównaniu z czwartkowym spotkaniem w Lidze Europy z Utrechtem wymienił aż ośmiu piłkarzy.

W pierwszej połowie mecz nie dostarczył zbyt wielu emocji. Lekką przewagę uzyskał Lech, który miał dwie okazje do zdobycia bramki. W 32. minucie Mario Situm dośrodkował z lewego skrzydła wprost na głowę Nickiego Bille Nielsena, ale Sandomierski – nie bez problemów – zdołał złapać piłkę. Dwie minuty później groźny strzał z dystansu oddał Maciej Gajos, lecz i tym razem bramkarz „Pasów” nie dał się zaskoczyć.

Reklama

„Chcemy zacząć mecz agresywnie, narzucić wysokie tempo” – zapowiadał trener Probierz, ale jego podopieczni atakowali chaotycznie i przed przerwą oddali tylko jeden niecelny strzał. Poza tym już w 40. minucie boisko musiał opuścić kapitan Miroslav Covilo, który doznał kontuzji w starciu z Maciejem Gajosem.

Dopiero w 61. minucie Cracovia przeprowadziła efektowną akcję. Dytiatjew zagrał do Krzysztofa Piątka, ten strzelając głową z kilku metrów trafił w słupek.

Reklama

Nieco wcześniej dwie niezłe okazje do zdobycia bramki mieli goście, po akcjach prawym skrzydłem Roberta Gumnego i Nicklasa Barkrotha, ale Nickiemu Bille Nielsenowi z każdym razem brakowało kilku centymetrów, aby sięgnąć piłki podanej przez kolegów.

Kluczowa dla losów meczu okazał się 82. minuta. Najpierw Sergei Zenjov nie trafił w bramkę z kilku metrów, po dośrodkowaniu Mateusza Szczepaniaka. W odpowiedzi świetną indywidualną akcję przeprowadził Maciej Makuszewski, który wyłożył piłkę Kamilowi Jóźwiakowi, a ten strzałem z 16 metrów pokonał Sandomierskiego.

Gospodarze nie zdążyli ochłonąć po tym ciosie, gdy otrzymali drugi. Znowu znakomitą asystą popisał się Makuszewski, a piłkę do siatki skierował Christian Gytkjaer.

Cracovia Kraków - Lech Poznań 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Kamil Jóźwiak (82), 0:2 Christian Gytkjaer (84)
Żółta kartka - Cracovia Kraków: Szymon Drewniak, Krzysztof Piątek. Lech Poznań: Deniss Rakels, Mario Situm, Lasse Nielsen, Mihai Radut
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 9 114
Cracovia Kraków: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Piotr Malarczyk, Ołeksij Dytiatjew, Kamil Pestka - Miroslav Covilo (40. Milan Dimun), Szymon Drewniak, Sergei Zenjov, Jaroslav Mihalik (78. Mateusz Wdowiak), Tomas Vestenicky (57. Mateusz Szczepaniak) - Krzysztof Piątek
Lech Poznań: Jasmin Buric - Robert Gumny, Rafał Janicki, Lasse Nielsen, Mario Situm - Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Nicklas Barkroth (73. Kamil Jóźwiak), Mihai Radut, Deniss Rakels (64. Maciej Makuszewski) - Nicki Bille Nielsen (68. Christian Gytkjaer).