W dotychczasowych spotkaniach legioniści przegrali z Pogonią Szczecin 1:2 i wygrali z Koroną Kielce 2:1. W tym drugim spotkaniu gola na wagę trzech punktów strzelił w 94. minucie Walerian Gwilia. Z kolei w kwalifikacjach Ligi Europy, ale po słabych występach, stołeczny zespół uporał się z drużynami z Gibraltaru (Europa FC) i Finlandii (KuPS Kuopio). W obydwu potyczkach Legia remisowała bezbramkowo na wyjazdach, a bramki zdobywała na swoim stadionie.

Reklama

"Jesteśmy w momencie, w którym nie mamy prawa do pomyłki, ale też ryzyka. Zwłaszcza, gdy niektórzy mają w pamięci Dudelange i Trnawę. To nie pozwala myśleć swobodnie. Jestem zwolennikiem gry w piłkę, mógłbym uparcie nastawić się na rozegranie od bramkarza, obrońca mógłby wejść w pole karne, ale pogódźmy się wtedy, że to może kosztować kilka straconych goli, a w konsekwencji punktów. Nie chcemy przegrywać. Wyobraźmy sobie, że tak dzieje się w eliminacjach - zawodnicy od razu tracą pewność, ich wydajność spada. Piłkarze potrzebują nieco czasu na adaptację po okresie przygotowawczym" - stwierdził Vukovic, cytowany na oficjalnej stronie klubu.

39-letni szkoleniowiec przyznał, że jego podopiecznym łatwiej będzie się grało po przebrnięciu rund, w których Legia była absolutnym faworytem. "Teraz powinniśmy mieć więcej swobody w grze" - uważa przed konfrontacją z Atromitosem Ateny. Ale zanim dojdzie do potyczki z Grekami, w niedzielę Legia podejmie w trzeciej kolejce Śląsk Wrocław, który wraz z Pogonią Szczecin znajduje się na czele tabeli; oba kluby mają komplet sześciu punktów.

"Można mówić o sztucznej murawie, ale Sanogo i Remy właśnie na takiej nawierzchni doznali urazu. Wieteska może być zawodnikiem, który zastąpi Francuza w meczu ze Śląskiem, choć nie chcielibyśmy ryzykować poważniejszych problemów zdrowotnych. Wraca Cafu i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej. Kontuzja wyklucza wspomnianego Remy’ego na dłużej niż jeden czy dwa mecze" - dodał Vukovic.

Reklama

Zapewnił, że analiza gry Atromitosu odbędzie się na początku tygodnia, zaś teraz wszyscy skoncentrowani są na rywalu z Wrocławia.

"Zmian nie będzie tak dużo, jak w meczu z Koroną. Wiemy, że w Śląsku nie brakuje doświadczenia, ale ma też kilku nowych graczy. To wymagający przeciwnik. Wokół Legii budowana jest czasami inna rzeczywistość, mimo że ciągle podkreślam i czasem zapraszam do spojrzenia poprzez inny pryzmat. Warto patrzeć na chłodno i jestem w stanie przyjąć, choć może dziwnie widzę rzeczywistość, ale każdy rywal i ligowe spotkania są dla nas trudne" - dodał trener.