W początkowej fazie eliminacji wicemistrzowie Polski wyeliminowali Europa FC z Gibraltaru, a później poradzili sobie także z fińskim KuPS Kuopio. Aby znaleźć się w fazie grupowej LE, legioniści muszą pokonać drużynę ze stolicy Grecji oraz kolejnego rywala, którym będzie albo szkocki Rangers FC, albo duński FC Midtjylland.

Reklama

Przechodzimy do kolejnych rund, natomiast jest niedosyt jeśli chodzi o styl gry. Z mojej strony jest większa radość, że te rundy przechodzimy - to jest naszym głównym celem. Nie wiem, z jakiej perspektywy miałoby to być dla mnie najważniejsze spotkanie. Poprzednie mecze też można było spokojnie tak nazwać. Delikatną różnicą jest to, że Atromitos to rywal do nas zbliżony. To drużyna lepsza niż Spartak Trnawa, Dudelange czy Szeryf Tyraspol. Z nimi nie udało się awansować, teraz chcemy, by było inaczej - powiedział Vukovic na konferencji prasowej.

Z Atromitosem Legia zmierzy się w czwartek o 21.00 w Warszawie, a rewanż w Atenach zostanie rozegrany w środę 14 sierpnia o 18.00.

Atromitos zmienia co roku wielu zawodników. Nawet w porównaniu do poprzedniego sezonu jest wiele zmian. Nie trzeba dziś być Jamesem Bondem, by dowiedzieć się wiele o rywalach. Mamy wystarczająco dużo informacji. Na pewno jest to groźny rywal, nastawiony na grę z kontrataku. Jest to niebezpieczne, gdy gramy u siebie. W pierwszym meczu myślę, że będą mieli większe możliwości, by zastosować ten styl gry. Musimy temu zapobiec - zaznaczył szkoleniowiec gospodarzy pierwszego meczu.

Vukovic zapewnił również, że jego podopieczni przyzwyczajają się już do rozgrywania spotkań co kilka dni, co mogło być problemem na początku sezonu.