Co pół roku polską ligę opuszczają czołowi gracze, ale takiego exodusu nie było już dawno. Nawet rok temu, gdy zagraniczny kierunek kariery obrali m.in. Michał Pazdan, Przemysław Frankowski i Karol Świderski.

Tym razem ubytki dotyczyły bardzo wielu drużyn ekstraklasy. Wprawdzie przystąpią do ich wiosennej części bogatsze o zyski z transferów, ale znacznie uboższe kadrowo.

Reklama

Najlepszy strzelec rozgrywek Jarosław Niezgoda z Legii Warszawa, który jesienią zdobył 14 goli, wybrał ofertę amerykańskiego Portland Timbers. W lidze MLS będzie występował także Adam Buksa, nowy napastnik New England Revolution, który jesienią potrafił sam przesądzić o zwycięstwach Pogoni Szczecin (np. 1:0 z ŁKS Łódź).

Występujący dotychczas w Jagiellonii Białystok Patryk Klimala wzmocnił Celtic Glasgow, Darko Jevtic z Lecha Poznań zagra w Rubinie Kazań, Ricardinho przeszedł z Wisły Płock do Khor Fakkan Club ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a Cafu - z Legii do Olympiakosu Pireus. Grecki kierunek wybrał także inny gracz Legii Dominik Nagy, ale on został wypożyczony do Panathinaikosu Ateny.

Daniel Łukasik zagra w tureckim Ankaragucu, zaś Lukas Haraslin we włoskim Sassuolo. Oni z kolei zostali wypożyczeni z gdańskiej Lechii. Definitywnie odszedł z tego klubu Artur Sobiech - do tureckiego drugoligowca Fatih Karagumruk SK Stambuł.

Lech, oprócz Jevtica, stracił także Joao Amarala, który ze względów rodzinnych wrócił do Portugalii (do Pacos de Ferreira). Ubytki w ofensywie ma zapełnić efektownie grający Hiszpan Dani Ramirez z ŁKS Łódź, ale transfer nie został jeszcze "klepnięty".

Największym hitem transferowym zimy była sprzedaż Radosława Majeckiego do AS Monaco (nieoficjalnie za 7 mln euro), ale 20-letni bramkarz pozostanie wiosną na Łazienkowskiej, a do Francji przeniesie się latem.

Reklama

Wyjazd lidera Niezgody (14 goli) oraz Klimali, Buksy (obaj po 7 bramek) i Sobiecha (6) oznacza, że z polskich piłkarzy, którzy pozostali w kraju, najlepszy dorobek strzelecki mają prawie 37-letni Paweł Brożek z Wisły Kraków (8 trafień) i Piotr Parzyszek z Piasta Gliwice (6).

Zimą w jednym z 16 klubów - Jagiellonii - doszło do zmiany trenera. Kontrakt z białostockim klubem podpisał Bułgar Iwajło Petew, który zastąpił kończącego rundę w roli pierwszego trenera Rafała Grzyba. Wcześniej w Białymstoku rozstano się z Ireneuszem Mamrotem.

Mimo odejścia Niezgody i Cafu faworytem rozgrywek pozostaje Legia. Zespół trenera Aleksandara Vukovica prowadzi w tabeli po 20 kolejkach z dorobkiem 38 punktów. O dwa wyprzedza Cracovię, a o trzy Pogoń Szczecin. Broniący tytułu Piast Gliwice zajmuje szóste miejsce (31 pkt).

Od 2004 roku piłkarze z Łazienkowskiej tylko raz zeszli z ligowego podium - w 2010 roku zajęli czwarte miejsce. Od sezonu 2012/13 pięciokrotnie zdobyli mistrzostwo (2013-14, 2016-18), a dwa razy - wicemistrzostwo kraju (2015, 2019).

Drużyny, które dotychczas uchodziły za najsilniejsze kadrowo obok Legii, czyli Lech, Lechia i Jagiellonia, po odejściu kilku ważnych graczy muszą teraz skupić się na szybkim zapewnieniu sobie miejsca w czołowej ósemce. Najbliżej tego są poznaniacy, zajmujący piątą pozycję (31 pkt). Gdańszczanie plasują się na siódmym miejscu (30), a Jagiellonia dopiero na dziewiątej (29).

Najwięcej piłkarzy sprowadziły zimą kluby walczące o utrzymanie, przede wszystkim ostatni ŁKS (14 pkt) i przedostatnia Wisła Kraków (17). Łodzianie pomyśleli m.in. o wzmocnieniu słabo spisującej się defensywy, którą teraz kierować będzie doświadczony Maciej Dąbrowski z Zagłębia Lubin.

Ciekawie wyglądają transfery w 12. w tabeli Górniku Zabrze, który sięgnął po słowackich pomocników. Drużynę wzmocnili doświadczony Roman Prochazka z Victorii Pilzno oraz skrzydłowy Erik Jirka, który 2018 roku - wówczas jako piłkarz Spartaka Trnawa - pokazał się w dobrej strony w meczach z Legią w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Jesienią był wypożyczony z Crvenej Zvezdy Belgrad do innego serbskiego zespołu - FK Radnicki Nisz.

W obecnym sezonie z ekstraklasy spadną trzy drużyny, a nie dwie, jak w ostatnich latach. Ich miejsce zajmą trzy zespoły z pierwszej ligi - bezpośredni awans uzyskają dwie najlepsze, a trzeci po barażach z udziałem drużyn z miejsc 3-6.

Od początku sezonu obowiązuje przepis o obowiązku wystawienia w trakcie całego meczu co najmniej jednego młodzieżowca w składzie, tj. piłkarza z rocznika 1998 lub młodszego, posiadającego obywatelstwo polskie lub szkolonego w klubie zrzeszonym w PZPN przez co najmniej trzy lata.

Inauguracja tegorocznych zmagań, czyli start 21. kolejki, nastąpi w piątek o godz. 18 w Gdyni, gdzie Arka zagra z Cracovią. Wieczorem tego dnia Śląsk podejmie we Wrocławiu Lechię.

Wciąż obowiązuje system 37 kolejek bez podziału punktów po fazie zasadniczej. Po 30 kolejkach, czyli po 11 kwietnia, drużyny utworzą dwie ośmiozespołowe grupy: mistrzowską i spadkową, a następnie rozegrają jeszcze po siedem meczów.

Piłkarze zakończą rozgrywki 16-17 maja, a nie jak pierwotnie planowano 22-23 maja. Tak szybki termin wynika m.in. z przygotowań reprezentacji Polski do mistrzostw Europy oraz zaplanowanego na 27 maja finału Ligi Europy w Gdańsku.

Niewykluczone, że to ostatni sezon w takiej formule. PZPN zabiega o reformę ekstraklasy. Jeżeli do niej dojdzie, kolejny sezon prawdopodobnie byłby przejściowy, tylko z jednym spadkowiczem, a od sezonu 2021/22 najwyższa klasa liczyłaby 18 zespołów.