"Pasy" zajmują obecnie piąte miejsce w tabeli i nie mają już szans, aby wydrapać się na podium. Z kolei Lech walczy z Piastem Gliwice o drugą lokatę, więc w środowy wieczór większa motywacja powinna być w drużynie Dariusza Żurawia.

Reklama

Probierz jednak zapewnia, że nie będzie żadnego odpuszczania i oszczędzania sił zawodników na finał Pucharu Polski.

"Każdy mecz jest dla nas ważny. Na pewno do tego spotkania poważnie się przyłożymy" – zadeklarował.

Sytuacja kadrowa Cracovii jest dobra, bo nikt nie pauzuje za kartki, a kontuzjowany jest tylko lewy obrońca Michal Siplak. Według Probierza, Słowak może już nie pojawić się na boisku w tym sezonie.

W Cracovii już powoli myślą o tym, co będzie się działo po zakończeniu rozgrywek. Wciąż nieznana jest przyszłość chorwackiego pomocnika Ivana Filica, któremu kończy się wypożyczenie z KRC Genk.

"Będziemy jeszcze rozmawiać z jego klubem" – wyjaśnił Probierz.

Podczas przygotowań do nowego sezonu szkoleniowiec "Pasów" nie planuje żadnego obozu.

"Czasu będzie bardzo mało, zagramy pewnie tylko jeden sparing" – wyjaśnił.

W niedzielę rezerwy Cracovii trenera Piotra Gizy wygrywając barażowy dwumecz z Unią Tarnów zapewniły sobie awans do 3. ligi.

"Trzeba pogratulować tego sukcesu, drużyna zrobiła krok do przodu, w trzeciej lidze można już sobie pograć i to będzie dobre dla rozwoju młodych piłkarzy, bo trafi tam wielu naszych juniorów" – zapowiedział Probierz.

Środowy mecz w Krakowie rozpocznie się o godz. 20.30. We wcześniejszych spotkaniach tego sezonu pomiędzy Cracovią i Lechem dwukrotnie górą były "Pasy" wygrywając w Poznaniu i Krakowie 2:1.