W poniedziałek, w 7. kolejce ekstraklasy Wisła uległa Górnikowi w Łęcznej 2:3. Płocczanie prowadzili już 2:0, a jednak nie dowieźli prowadzenia do końca, pozwolili rywalom na doprowadzenie do remisu, a potem dali sobie strzelić bramkę w doliczonym czasie gry. Wisła w tym sezonie jeszcze nie wygrała na wyjeździe, ale nie przegrała u siebie. Na stadionie przy ul. Łukasiewicza zaliczyła dwa zwycięstwa (z Radomiakiem 1:0 i Zagłębiem 4:0) i remis 1:1 z Rakowem Częstochowa.

Reklama

Wisła niepokonana u siebie

Po meczu w Łęcznej trener Bartoszek nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Cóż… Tak jak powiedziałem na pomeczowej konferencji, daliśmy Górnikowi zbyt dużo swobody. A ten skutecznie naszą bierność wykorzystał. Popełniliśmy dużo błędów indywidualnych i straciliśmy bardzo korzystny rezultat na własne życzenie. Nie możemy więcej dopuścić do takich sytuacji - zapewnił szkoleniowiec.

I dodał, że wszyscy zakasali rękawy i wzięli się do roboty. Takie wyniki nie wpływają dobrze ani na zespół, ani na PR klubu, ani na nastroje wśród kibiców. Oczywiście ich rozgoryczenie jest dla nas zrozumiałe, sami byliśmy na siebie wściekli po końcowym gwizdku. Stało się. Skupiamy się na kolejnym przeciwniku i robimy wszystko, żeby nasz stadion nadal pozostał w tym sezonie niepokonany - zapowiedział.

Wisła jest niepokonana na swoim stadionie, za to Jagiellonia nie wygrała meczu od czterech kolejek. Co prawda dwa spotkania zremisowała, ale dwa wcześniejsze przegrała.

Przed nami kolejne spotkanie ligowe na własnym stadionie. Przyjedzie do nas Jagiellonia, która pokazała się już w tym sezonie z dobrej strony. Warto dodać, że w nadchodzącą środę czeka nas pucharowy mecz w Kielcach z Koroną, która również ostatnio imponuje formą. Dla nas to ciężki okres, intensywny. Ale być może wyjdzie nam to na dobre, zachowany rytm meczowy, intensywność treningów, będzie mobilizacja. Tabela jest mocno spłaszczona. Jagiellonia ma raptem dwa punkty więcej od nas i przy korzystnym wyniku możemy wywindować Wisłę Płock w górę tabeli - wylicza Bartoszek.

Tuszyński pod znakiem zapytania

W meczu z Górnikiem w Łęcznej trener nie mógł skorzystać z Rafała Wolskiego, który nabawił się delikatnego urazu. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie mógł wystąpić w meczu z Jagiellonią. Wraca z kolei Dominik Furman, który pauzował przez trzy kolejki za czerwoną kartkę w meczu z Piastem Gliwice. Znak zapytania nadal musimy postawić również przy występie Patryka Tuszyńskiego. Pozostali zawodnicy są gotowi do gry, jednak decyzje o kadrze podejmę dopiero przed meczem. Jest sporo do analizy, sporo do przemyślenia po ostatnim meczu. Wraz ze sztabem musimy skomponować jedenastkę, która zaprezentuje się lepiej, niż w meczu z Górnikiem. Nie wykluczam zmian w wyjściowym składzie - zdradzi trener Wisły Płock.

Mecz 8. kolejki Wisła Płock – Jagiellonia Białystok zaplanowano na 18 września, początek spotkania wyznaczono na godz. 12.30.